Boom ludnościowy w podwrocławskich gminach
Czernica jeszcze dwa lata temu liczyła niespełna 15 tysięcy mieszkańców, kilka dni temu licznik dobił do 17 tysięcy. Jak przyznał wójt Czernicy Włodzimierz Chlebosz poprzednie władze pozwoliły na powstanie monokultury, która zakłada, że mieszkańców może być znacznie więcej. - Będzie przyrastać tych mieszkańców. Gdy się zapytałem ile tych terenów mamy pod mieszkaniówkę no to powiedziano, że z analiz wychodzi, że na 66 tysięcy mieszkańców.
O tym dlaczego głównie młodzi ludzie, decydują się na ucieczkę z wielkiego miasta, zapytał ich nasz reporter. - Sprawa jest prosta, po prostu dom jest tańszy niż mieszkanie we Wrocławiu. Otaczający mnie spokój i łatwiejsze dojazdy - ale jak korki tutaj? - komunikacja miejska albo dojeżdżanie pociągiem. Spokojne życie na wsi, myślę że tak jest lepiej dla mnie. Też odeszły problemy związane z miejskim przedsiębiorstwem komunikacyjnym.
- Nie wszyscy jednak po przeprowadzce się meldują, co mocno odbija się na budżecie - tłumaczy burmistrz Siechnic Milan Ušák.
- Około dwóch tysięcy co najmniej na terenie gminy osób zamieszkujących nie jest zameldowana. To są pokaźne kwoty tak, tysiąc osób to jest 6 milionów do budżetu, tak dla zobrazowania powiem, że budżet na inwestycje roczny przeznaczany, to jest czterdzieści, czterdzieści kilka milionów”.
Gminy i miasta zachęcają więc do meldowania się i rozliczania na swoim terenie, robią to między innymi za pomocą loterii czy zniżek na samorządowe usługi i atrakcje.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.