Kukiz: Ja wiem, że to marnie wyglądało i za to przepraszam, że to wszystko było chaotyczne
Co dziś czuje i jak się czuje Paweł Kukiz?
Proszę pana jest tak, ze w tej chwili trzech posłów Kukiz’15 decyduje o tym, w którym kierunku pójdzie wszystko. Tzn. od tych naszych trzech posłów zależy, czy Sejm będzie funkcjonował, czy Sejm będzie rozwiązany. I tyle. Tak jest w tej chwili.
Odechciało się panu polityki? Po zamieszaniu z głosowaniem? Jego reasumpcją?
Nie. Wręcz przeciwnie. Po raz pierwszy zdarzyła się od 6 lat sytuacja taka, że dzięki tej arytmetyce sejmowej istnieje szansa na zrealizowanie choć w części tych pro obywatelskich postulatów, z którymi od 2015 roku idziemy od początku do końca. Po to poszedłem w politykę. W sytuacji takiej, kiedy ja nie pobieram subwencji, kiedy nie dostajemy żadnych pieniędzy od podatnika, to od 2015 byłoby około 50 milionów złotych, ja nie jestem w stanie stworzyć struktur, więc jedynie mam w tej chwili szansę wykorzystania tej sytuacji. I zrobię to, za wszelką cenę. A jak nie będą uchwalać moich ustaw, no to po prostu będą przedterminowe wybory i tyle.
Na jakim etapie są pana ustawy wynegocjowane z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim? Kiedy i co będzie głosowane?
Przede wszystkim poczekamy teraz na wrzesień. Na najbliższym posiedzeniu musi być głosowana ustawa antykorupcyjna, której było już pierwsze czytanie, ustawa przeszła przez komisje. Ta ustawa musi być na tym posiedzeniu uchwalona, żeby można było mówić, że ta współpraca z PiS-em układa się dobrze. Bo ja chciałem powiedzieć, że ta współpraca polega tylko i wyłącznie na wzajemnym uchwalaniu, czy pomocy przy uchwalaniu ustaw. I wbrew tym wszystkim doniesieniom, tym kłamstwom, ja już nie będą tych, ich trudno nazywać dziennikarzami, tych ludzi wymieniał z nazwiska. Zarzuty takie, że ktoś mnie kupił stanowiskiem, czy pieniędzmi, spółką, są po prostu bandyckie. Tym bardziej, że nie są poparte żadnymi dowodami. Za chwileczkę będzie rekonstrukcja rządu i proszę tam patrzeć, czy jest tam Kukiz, jego rodzina, czy rodzina posła Sachajki, czy posła Żuka.
Ale nie liczył się pan z tym, że ta krytyka na pana spadnie? Bo to już nie chodzi o konkretne ustawy, tylko to co się stało przy okazji reasumpcji.
Myśmy się naprawdę pomylili. Możecie wierzyć, możecie nie wierzyć. Pomyliłem się przy tym głosowaniu. A gdyby nie byłoby tej reasumpcji, to pan to doskonale wie, ludzie zorientowani w polityce też, że doszłoby do przedterminowym wyborów, doszłoby do upadku rządu. Gdyby upadł rząd to upadłaby również szansa uchwalenia moich postulatów. Życie nie jest zerojedynkowe i czasem trzeba podejmować niepopularne decyzje. Ja wiem, że to marnie wyglądało i za to serdecznie przepraszam, że to wszystko było chaotyczne. Tak naprawdę było tutaj dużo mojej winy, ponieważ ja po prostu w sposób szczególny nie zachowałem też ostrożności. Ale moją intencją i to mówiłem od początku było głosowanie za ustawą „lex TVN”. Od 2015 mam w programie dekoncentrację kapitałową mediów na intencję ich repolonizacji. To cała filozofia. No ale pomyliłem się i tyle. Gdyby tego sprostowania nie było w postaci reasumpcji to byłoby po rządzie, po moich postulatach. Znaczy moich, naszych, obywatelskich, ustawie antykorupcyjnej, sędziach pokoju wybieranych przez obywateli, po referendach, bo to są te sprawy o które chcemy walczyć.
W połowie września mamy kolejne posiedzenie Sejmu. Czy to jest właśnie ten termin, kiedy po latach pierwsze z pana ustaw zostaną przegłosowane? Które ustawy?
Najważniejsza z tych ustaw to jest ustawa antykorupcyjna i wejdzie w życie wtedy, kiedy zostanie podpisana przez pana prezydenta.
Czyli to jest ustawa numer jeden. Co jeszcze?
Są jeszcze ustawy rolne. Nie wiem czy to na tym posiedzeniu akurat. Dotyczą również produkcji marihuany leczniczej w Polsce pod kontrolą, to o co walczyła Lewica przez całe lata. Do tej pory sprowadzamy ją z Izraela, chyba Kanady, z innych państw. Stąd jest droga i mało dostępna dla osób potrzebujących tego ze względów zdrowotnych. Sprzedaż bezpośrednia w niedziele przez rolników. Kilka innych ustaw rolnych. To na tym pierwszym wrześniowym posiedzeniu. Natomiast później chcemy wprowadzić również ustawę antysitwową, gdzie jest potężny opór ze strony wszystkich partii. No i sędziów pokoju, bo to jest bardzo ważna ustawa.
I to się wydarzy to końca roku?
No musi się wydarzyć do końca tego roku kalendarzowego, bo jeśli się nie wydarzy, to przestaniemy głosować wspólnie z PiS.
I wtedy nie będzie rządu?
No tak, oczywiście.
A ma pan poczucie, że cała Zjednoczona Prawica zagłosuje za pana ustawami? Czy zagłosują za nimi np. posłowie Solidarnej Polski?
Ale panie redaktorze, jak nie zagłosują to jest po tej umowie. Poczekajmy jak zagłosują, nie dywagujmy, że jest tak lub inaczej.
A rozmawiał pan z liderem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobro?
Nie. Ale jestem umówiony na rozmowę z panem Zbigniewem Ziobro. Nie uważam, żeby Zbigniew Ziobro robił jakieś uniki przy takich ustawach jak sędziowie pokoju.
A jak idzie PiS-owi walka z nepotyzmem?
Fatalnie. Idzie tak jak szło wcześniej Platformie, czy wcześniej jeszcze SLD, PSL-owi, itd. Dzisiaj mamy 41. rocznicę Porozumień Sierpniowych. Tam jest taki postulat, gdzie Solidarność żąda wprowadzenia zasady doboru kadry kierowniczej na zasadzie kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej. No i od 40 lat przy rządach każdej partii politycznej mamy do czynienia z rzeczą wręcz przeciwną. Partie zdobywają władzę i natychmiast obsadzają spółki Skarbu Państwa, spółki komunalna, swoimi rodzinami, znajomymi, kumplami. Różnice między jednymi, drugimi i trzecimi to się mieszczą w granicach błędu statystycznego. Ale bez ustawy antykorupcyjnej, antysitwowej, kompetencyjnej to ten stan będzie trwał wiecznie.
Ale dlaczego te ustawy wchodzą w życie dopiero od kolejnej kadencji?
To już trzeba zapytać Prawa i Sprawiedliwości. To jest podstawowa sprawa. Trzeba zapytać też opozycji dlaczego nie walczy o te ustawy, nie pomaga mi w wprowadzeniu tych ustaw. Z perspektywy 60-latka, to dwa lata to jest naprawdę bardzo krótki okres. Mało tego, jeżeli te ustawy wejdą w życie od kolejnej kadencji, to na bazie tych ustaw ewentualni następcy Prawa i Sprawiedliwości mogą tych „jumaków” wykluczać z życia politycznego, z życia publicznego. W polityce nie liczy się tylko dzień dzisiejszy. Trzeba patrzeć do przodu. To są zmiany systemowe, które ograniczają możliwości ograbiania państwa polskiego przez wszelkiej maści partie polityczne.
Do rządu prawdopodobnie wejdzie Adam Bielan i jego ekipa. To polityk, z którym widzi pan możliwość współpracy? On wzmocni obóz polityczny Zjednoczonej Prawicy?
Ale oni muszą sami sobie kalkulować, czy chcą ze mną współpracować, nie chcą z nami współpracować. Ja nie będzie się w ich jakieś wewnętrzne relacje wtrącał. Ich sprawa. Mnie interesują moje postulaty. Mnie interesuje to, żeby zmienić ustrój państwa. Mnie interesuje to, żebyśmy się stali z państwa partyjnego państwem demokratycznym, prędzej czy później.
(...)
Posłuchaj:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.