Lubań: Odkopują wysadzoną 70 lat temu sztolnię
Tomasz Bernacki ze Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc mówi, że 30 metrów chodnika wydrążonego przez zawalony obszar nie wystarczy, by wejść do środka:
Sebastian Terenda ze Stowarzyszenia Górnych Łużyc mówi, że po 30 metrach robót górniczych dotarli do miejsca, w którym między gliną i iłem nagle pojawia się bazalt, i to starannie ułożony:
Zbadanie takich znalezisk to zadanie dala saperów, którzy pojawiają się w Lubaniu z Bolesławca w miarę potrzeb. Trwają tez prace zabezpieczające i górnicze. Miłośnicy historii Górnych Łużyc zbierają cały czas pieniądze na dalsze roboty zabezpieczające np. przy śluzie gazowej:
Zbiórka trwa na zrzutka.pl, trwają też licytacje usług i przedmiotów oferowanych na ten cel przez darczyńców. Zupełnie osobnym zagadnieniem jest konieczność ewentualnego rozminowania podziemi po pokonaniu zawału lub w jego ostatniej części - mówi Radosław Mazur z patrolu rozminowywania z Bolesławca:
Do wejścia do środka pozostało niewiele. Po otwarciu szczeliny do podziemi przez zamontowaną rurę wjadą gąsienicowe drony, by sprawdzić czy mogą tam bezpiecznie wejść ludzie. Kolejni wejdą górnicy i saperzy, wreszcie archeolodzy i organizatorzy eksploracji.
Sztolnie w Lubaniu nie były dostępne od 70 lat.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.