Masters: Falstart Kubota
To miał być kluczowy pojedynek prestiżowego turnieju. Niestety, tenisista KKT Wrocław i jego austriacki partner w spotkaniu z Maheshem Bhupatim z Indii i Maxem Mirnyjem z Białorusi zagrali poniżej oczekiwań. Przegrali 6:7 i 4:6.
W kończących sezon zawodach, w których rywalizuje osiem najlepszych duetów w rankingu ATP, Kubot i Marach mieli szczęście w losowaniu, bo uniknęli w fazie grupowej amerykańskich braci Bryanów. Drogę do półfinału miało im otworzyć pierwsze spotkanie, ale polsko-austriacki debel zagrał słabo.
Nerwy na początku meczu udzieliły się Bhupatiemu i Mirnyjowi. Hindus fatalnie serwował, a Białorusin popełniał mnóstwo błędów. Kubot z Marachem wykorzystali słabość rywali, szybko przełamali ich serwis i wyszli na prowadzenie 3:1, a potem 4:2. Rywale zaczęli się jednak rozkręcać i szybko zniwelowali straty. Udało im się doprowadzić do tie-breaka, w którym niemoc Kubota i Maracha była porażająca. Gładka porażka 2:7 zupełnie rozbiła pochodzącego z Bolesławca tenisistę i jego partnera.
W drugim secie to rywale szybko przełamali podanie polsko-austriackiej pary. A że Bhupati i Mirnyj świetnie serwowali to już nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa wygrywając 6:4.
Porażka mocno skomplikowała sytuacja Kubota i Maracha. W drugim meczu na turnieju w Londynie zagrają oni w środę z Wesley'em Moodie z RPA i Dickiem Normanem z Belgii i muszą to spotkanie wygrać, bo na koniec zmierzą sie z Kanadyjczykiem Danielem Nestorem i Serbem Nenadem Zimonjiciem - czyli faworytami grupowej rywalizacji.
Łukasz Kubot, Oliver Marach - Mahesh Bhupathi, Max Mirnyj 6:7 (2-7), 4:6
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.