Po Śląsku: "Było ciężko"
Siedem meczów bez porażki i cztery kolejne wygrane cieszą, ale mecz z Ruchem Chorzów nie był tak efektowny jak zwycięstwa nad Zagłębiem Lubin i Górnikiem Zabrze. Śląsk długo się męczył, a rywale mieli sporego pecha.
- To chamstwo - tak komentował sytuację z końcówki spotkania trener Ruchu Waldemar Fornalik. Chorzowianie atakowali, a jeden z graczy wrocławskiego zespołu wrzucił na boisko drugą piłkę zmuszając sędziego do przerwania akcji. Szkoleniowiec "Niebieskich" mówił też o pechu, bo pierwszy gol padł po strzale samobójczym.
Emocji byłoby mniej, gdyby Przemysław Kaźmierczak wykorzystał rzut karny w pierwszej połowie.
Posłuchaj relacji Roberta Skrzyńskiego:
Był to ostatni mecz Śląska w tym roku na własnym stadionie. Wrocławianie zagrają jeszcze w Gdyni z Arką i w Białymstoku z prowadzącą w tabeli Jagiellonią.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.