Już za dwa lata poniemieckie sztolnie w Bolkowie będą otwarte dla turystów?
Chodzi o kompleks LEHM w Górze Ryszarda. Prawdopodobnie były to magazyny fabryki podzespołów do samolotów, w której pracowali więźniowie filii obozu koncentracyjnego. Do tej pory samorządowcy szacowali, że udrożnienie wejścia i uporządkowanie podziemnych pomieszczeń będzie kosztowało około 28 milionów złotych. - Po penetracji wnętrza możemy zweryfikować tę kwotę, wyjaśnia Grzegorz Kucab, burmistrz miasta.
- Możemy być pewni, że nie ma żadnej "bomby ekologicznej", która zagrażałaby środowisku naturalnemu, a więc to już spokojnie możemy wykluczyć. Dzisiaj ta kwota bardzo mocno stopniała, do kilku - może czterech-pięciu - milionów za obiekt "na gotowo", ale to są już tylko takie moje szacunki.
Wszystkie badania i prace we wnętrzach Góry Ryszarda prowadzone są za zgodą konserwatora zabytków i pod ścisłą kontrolą archeologiczną. - Problemu nie powinny też stanowić nagromadzone tam pokłady wody - zapewnia wiceburmistrz Bolkowa, Krzysztof Andrzejewski.
- Dla pewności też, żeby uspokoić wszystkich: woda jest czysta, badania wyszły bardzo dobrze. W momencie, gdy otworzy się podziemne zawały? Wykonawcy tej podziemnej fabryki zadbali, żeby woda naturalnie schodziła. Są odpływy porobione. Zatem - jeżeli zawały zlikwidujemy - woda powinna bez problemów zejść:
Projekt - na który samorządowcy szukają pieniędzy między innymi w rządowym " Polskim Ładzie" - zakłada, że pierwsi turyści będą mogli wejść do Góry Ryszarda najdalej za dwa lata.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.