Tokio: Adrian Meronk zakończył turniej golfowy
Schauffele, który w turnieju rozegranym na polu Kasumigaseki GC objął prowadzenie po drugiej rundzie, triumfował zaledwie jednym uderzeniem. 27-latek z San Diego, obecny nr 5 światowego rankingu, z czterema triumfami w PGA Tour na koncie, wykonał w niedzielnym finale 67 uderzeń. Po zsumowaniu wcześniejszych rund na 68, 63 i 68 „strzałów” uzyskał sumę 199, to jest 18 uderzeń poniżej normy japońskiego pola.
W niedzielę zabłysnął swoją grą Sabbatini, przechodząc pole jedynie w 61 uderzeniach, co przesunęło go w tabeli aż o kilkanaście miejsc. Ostatecznie łączny wynik -17 po czterech dniach (rundy na 69, 67, 70 i 61) dał mu srebro. Choć przyjęcie słowackiego obywatelstwa pod koniec 2018 r. budziło kontrowersje i wiązane było ze zwiększeniem szans na udział w igrzyskach, to urodzony w Durbanie sześciokrotny zwycięzca zawodów cyklu PGA Tour, jeszcze przed startem w IO podkreślał w wywiadach, że reprezentowanie przez niego Słowacji to próba promocji golfa w tym europejskim kraju, ojczyźnie jego żony.
Po czterech dniach siedmiu graczy skończyło ostatnią rundę z -15 na karcie: rankingowy nr 3 Collin Morikawa z USA, Chilijczyk Mito Pereira, Kolumbijczyk Sebastian Munoz, Irlandczyk Rory McIlroy, Brytyjczyk Paul Casey, Pan Cheng-tsung, a w końcu gwiazda gospodarzy - Japończyk Hideki Matsuyama. W dogrywce olimpijski brąz wywalczył 29-letni Tajwańczyk znany w zawodowym golfie jako CT Pan.
Debiutujący w igrzyskach reprezentant Polski Adrian Meronk zajął 51. miejsce, dzielone z Marcem Leishmanem z Australii. Po rundach na 72, 71, 69 uderzeń, w finale wykonał ich 70, zatem finiszował z łącznym wynikiem 282 (-2 wobec par).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.