Legnica: Warsztaty animacji z twórcami misia Koralgola
Legnicka Akademia Filmowa – Warsztaty Filmu Animowanego wystartowała 28 lat temu. Julian Zawisza - wielki pasjonat filmów wymyślił, żeby co roku latem uruchamiać wielkie studio w centrum miasta. Otwarte dla każdego kto chce zrobić choćby najprostszą animację. Bo to szalenie proste - wystarczy kilka kartek, szybkie przewertowanie i już możemy ożywić jakąś postać czy naturę. Pomysł podłapali bardzo szybko nie tylko młodzi ludzie, czy wręcz dzieci, ale również najsłynniejsi polscy animatorzy - choćby Witold Giersz - to ten od Koralgola, czy Piotr Dumała - autor m. in. specjalnej techniki animacji malowanej na płytkach.
Od pierwszej edycji Akademii w czasie warsztatów powstawało po kilkadziesiąt filmów. Czasem były to minutowe opowieści, ale zdarzały się też prace z kilkunastominutową fabułą. I tu muszę wspomnieć o prozie życia w połowie lat 90-tych. Wtedy była taka bida-z nędzą, że polskie studia filmów nie dostawały pieniędzy na produkcje. I co? I to właśnie w Legnicy do 1998 roku co roku powstawała największa liczba kreskówek. Oczywiście ich autorami byli totalni amatorzy, pracowali - za darmo - pod okiem fachowców i... przyniosło to efekt między innymi w postaci nagród na międzynarodowych konkursach. Byliśmy stolicą animówek.
Co zostało z tej wielkiej animowanej potęgi?
Oprócz ponad tysiąca filmów? Trudna do opisania, wyjątkowa atmosfera. Co roku do Legnicy z najdalszych zakątków kraju zjeżdżają ci, którzy chcą tworzyć czasem w wymyślonych przez siebie technikach własne opowieści. Zawsze na jakiś temat: był lew legnicki, pociąg. W tym roku ma być nota - nota dyplomatyczna, ale również nota jako ocena. Wielostanowiskowe laboratorium, oświetlenie, kamery poklatkowe - wszystko to już czeka. Warsztaty startują 4 sierpnia, ale to ostatnie dni żeby się zgłosić - w Legnickim Centrum Kultury. A wszystko to zakończy się prawdziwą Akademią, z pokazami premierowymi, czerwonymi dywanami i przede wszystkim nagrodami.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.