Ekoterroryści w Karkonoszach?
Jak mówi Krzysztof Okrasiński z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot niesłusznie są nazywani ekoterrorystami, bo wcale nie blokują wszystkiego co się da:
Ekolodzy domagają się zaniechania kolejnych, wielkich inwestycji narciarskich w Karkonoszach. Chodzi o wyciągi na Izbicy w Karpaczu, czy Czole i Sulicy w Kowarach. Krzysztof Okrasiński podkreśla, przyrodę trzeba chronić przed coraz większą presją ludzi:
Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot jest jedną z najbardziej aktywnych instytucji ekologicznych w regionie. Jest też zmorą inwestorów, którzy chcą w górach budować nowe wyciągi.
Tymczasem na konferencji we Wrocławiu specjaliści przekonują, że żuczki, motyle, chronione zwierzęta i rzadkie rośliny wcale nie muszą blokować inwestycji drogowych. Jedna z największych w regionie tras A4 została poprowadzona zgodnie z wymogami chroniącymi obszary wpisane w program Natura 2000. - Rozwiązaniem jest przenoszenie drzew w inne miejsca - wyjaśnia Halina Liberacka z regionalnej dyrekcji ochrony środowiska we Wrocławiu. W niektórych wypadkach inwestorzy muszą zmienić projekty tak, aby być w zgodzie z naturą.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.