Głośno, ale bezpiecznie? W Siechnicach działko przeciwgradowe strzela rzadziej, ale skutecznie
Mieszkańcy, którzy mieszkają w najbliższym sąsiedztwie nie ukrywają, że hałas jest uciążliwy, szczególnie w nocy:
-Pracuję z domu i często słyszę w słuchawce pytanie, co to za hałasy. Działko potrafi nas też wybudzić w nocy, a spodziewamy się dziecka, mówią Radiu Wrocław.
Ci, którzy mieszkają dalej od szklarni mówią, że do dźwięku da się przyzwyczaić - szczególnie mając na uwadze dobro wspólne. A jak się okazuje, mimo wcześniejszych obaw, rolnicy bardzo chwalą sobie działanie armatki. -Od kiedy jest przestaliśmy odnotowywać straty po gradobiciu. Wcześniej potrafiliśmy stracić w jeden dzień 100% plonów. Jeśli, ktoś tego nie przeżył, nie zrozumie. Działko działa jak parasol ochronny nie tylko dla szklarni, ale także nas. Możemy spać spokojnie. I mieszkańcy też, bo burza gradowa wiążę się też z dużymi podmuchami, a to grozi zerwaniem dachu, mówi rodzina Muzyków, która prowadzi gospodarstwo rolne i ma wiele pól z warzywami w najbliższej okolicy szklarni:
Armatka jest też rzadziej uruchamiana niż w poprzednich latach. Wcześniej działała automatycznie i wg burmistrza była nadużywana. Teraz uruchamia ją człowiek tylko wtedy, gdy ryzyko gradu jest naprawdę wysokie.
POSŁUCHAJ CAŁEGO PROGRAMU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.