Tragiczne potrącenie rowerzystki w Siechnicach
Z relacji świadków wynika, że młoda kobieta jechała jezdnią, kiedy nagle wjechał w nią rozpędzony samochód. Siła uderzenia była tak wielka, że rowerzystka przeleciała przez płot, który znajdował się za chodnikiem. Spadła na prywatną posesję i to tam była jej udzielana pierwsza pomoc. Później przyleciał po nią helikopter pogotowia ratunkowego.
- Rower jest właściwie złamany na pół, nic z niego nie zostało. Kobieta odzyskała przytomność, ale noga była w kawałkach, widać było jak ją składali. Siła uderzenia musiała był ogromna - mówią mieszkańcy, którzy dotarli na miejsce zaraz po wypadku.
Kobieta jest w ciężkim stanie. Kiedy helikopter startował była znów nieprzytomna. Na miejscu zebrało się wielu mieszkańców, były służby, które zabezpieczały ślady. Policja ustala przyczyny wypadku. Sprawca jechał Oplem i był trzeźwy.
Mieszkańcy przyznają, że to bardzo niebezpieczny odcinek drogi. -Jezdnia jest wąska, mimo to kierowcy się rozpędzają. Wiem, że nie można, ale ze strachu o własne życie zawsze jeżdżę tędy rowerem po chodniku. Piesi zwracają mi uwagę, ale wolę nie ryzykować. Jak się okazało bardzo słusznie. Powinien tu stanąć próg zwalniający. Kawałek wcześniej stoi jeden, ale ci, którzy lubią rozwijać duże prędkości, zdążą przycisnąć pedał gazu i nabrać prędkości. To strasznie niebezpieczne miejsce i czas to zmienić - apelują mieszkańcy do władz miasta.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.