A. Dziambor o szczepieniach: Aktorowi zapłacono za to, żeby gadał i on powie wszystko
Jest zainteresowanie nowym programem i waszymi wakacyjnymi spotkaniami?
Zainteresowanie oczywiście jest, to są Wakacje z Konfederacją. My taką formułę wymyśliliśmy w zeszłym roku. W zeszłym roku robiliśmy to trochę w inny sposób. W zeszłym roku odwiedziliśmy w ciągu 10 dni kilkadziesiąt mniejszych miejscowości, robiąc takie szybkie spotkania, po 3 dziennie. W tym roku zrobiliśmy to w innej formule, spędzamy na to cały miesiąc, codziennie w innym mieście. Myślę, że po pierwsze będzie duże zainteresowanie i będzie duża szansa na to, żeby spotkać się z politykami Konfederacji, my spędzamy cały dzień w danej miejscowości. Jesteśmy do pełnej dyspozycji. To nie są takie zwykłe spotkania, że bierzemy mikrofon i robimy przemówienie. Tylko dokładnie odwrotnie. Indywidualny kontakt z ludźmi, na których cały czas czekamy i jesteśmy chętni i gotowi do rozmowy.
O co pytają ludzie podczas spotkań?
My jesteśmy dosyć jasno narysowani, jeżeli chodzi o trwający lockdown i wszystkie jego negatywne skutki. Także ludzie, którzy do nas przychodzą, z nami rozmawiają, przede wszystkim zadają pytanie na które my nie znamy odpowiedzi, czyli czy w październiku znowu nas zamkną. Jest tak, że oczywiście krąży coś takiego i po mediach i po Sejmie, że rządzący mogą sobie wymyślić nową falę covida i zrobić tak, że w październiku znowu będziemy zamknięci. My nie znamy na to odpowiedzi, ponieważ my niestety, jako opozycja, o tym co rząd planuje dowiadujemy się dokładnie tak samo jak cała reszta świata, czyli z prezentacji w w PowerPoincie podczas konferencji prasowych Mateusza Morawieckiego i pana Niedzielskiego. Chcielibyśmy, żeby nigdy do tego nie doszło. Rozmawiamy o szkole. Przychodzą rodzice, których dzieci przez rok ponad nie miały normalnej nauki. No i tutaj jest dla mnie osobiście bardzo trudny temat, ja jestem nauczycielem, jestem w Komisji Edukacji, jestem promotorem pomysłu bonu oświatowego. Rozmawiamy o tym, jak będzie wyglądała praca, normalna praca w przyszłości. Rozmawiamy z przedsiębiorcami o tym, jakie będą negatywne efekty Nowego Ładu.
A pan się już zaszczepił przeciw covid-19?
To jest pytanie na które nie odpowiem. To jest moja indywidualna sprawa z moim lekarzem. Ja wielokrotnie deklarowałem, że już nie chcę chorować, bo chorowałem na to ciężko i byłem w szpitalu w związku z covidem.
Pamiętam. Dlatego też pytam.
Ale ja uważam, że nie powinniśmy w ten sposób rozmawiać. To jest dokładnie z tego samego powodu, że ja się pana nie pytam, czy pan ma łupież.
Szczęśliwie nie. A czy do szczepień namawiacie swoich wyborców?
No a ja od samego początku zachęcam ludzi do tego, żeby rozmawiali w tej sprawie nie ze swoimi ulubionymi politykami, bo oni nic nie wiedzą, czym jest ta choroba i czym są szczepionki. Zachęcam ich również, żeby w ogóle nie zwracali uwagi, że ich ulubiony aktor na billboardzie i w reklamie zachęca ich do tego, żeby się zaszczepili, bo temu aktorowi zapłacono za to, żeby to gadał i on powie wszystko za co mu zapłacą. Tylko żeby poszli do lekarza, ponieważ lekarze rzeczywiście mają pojęcie o tym czym jest ta choroba, czym są szczepionki i jak one mogą wpłynąć na zdrowie lub brak zdrowia.
Na wasze spotkania przychodzi dużo młodych ludzi, może warto jednak zabrać zdanie w sprawie szczepień?
I właśnie dlatego, związku z tym, że ja nie jestem lekarzem, jestem nauczycielem, ale jestem odpowiedzialny i czuję odpowiedzialność również za tych ludzi, którzy nas popierają, wysyłam ich do lekarza. Jak im się samochód zepsuje to wyślę ich do mechanika. Nie będę udawał, że wiem jak naprawiać silniki samochodowe, bo nie wiem.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.