K. Śmiszek: Czarnek powinien wylecieć z hukiem (...) Powrót Tuska przypomina Modę na sukces
Jakiś czas temu wyszedł pan z inicjatywą, by Polska była strefą wolną dla osób LGBT. Niewykluczone, że teraz tym projektem zajmie się parlament. Ale chyba już dziś możemy przewidzieć, jakie będzie rozstrzygnięcie w tej sprawie?
Dzisiaj wzywam każdego parlamentarzystę prawicy, dla którego wartości konstytucyjne są ważne. A dla niektórych z nich tak. Rozmawiam z nimi na korytarzach sejmowych czy kuluarach i wstydzą się za to co mówi Terlecki, wstydzą się za to co mówi Czarnek. My powinniśmy załatwić pewne podstawowe sprawy dotyczące społeczności LGBT i iść dalej rozwiązywać kolejne problemy.
Pan minister Czarnek powinien stracić stanowisko, czy złożycie taki wniosek?
Przemysław Czarnek na stanowisku ministra edukacji to jest hańba i to jest przede wszystkim zagrożenie dla polskich uczniów i dla polskich szkół. Lewica poprze już złożony przez inne kluby opozycyjne wniosek o odwołanie ministra Czarnka, bo taka osoba jest po prostu zagrożeniem dla bezpieczeństwa naszych najmłodszych obywateli. I to z różnych powodów. Z powodów m.in. ideologicznych, gdzie Szczuje na młodych ludzi, którzy odkrywają swoją tożsamość, którzy przeżywają różne rozterki w wieku 14, 15, 16 lat i szkoła staje się miejscem niebezpiecznym dla nich a powinna być azylem. Ja uważam, że człowiek, który stoi na straży polskiej edukacji, który dzieli, który mówi że osoby LGBT są nienormalne, że to są nieludzie, że to są osoby, które nie powinni cieszyć się szacunkiem ze strony władz, to uważam, że powinien wylecieć z hukiem 30 sekund po tym, jak mówi takie słowa. 30 lat temu był taki minister w rządzie pana premiera Bieleckiego nazywał się Kazimierz Kapera. Po tym jak powiedział pewne rzeczy o osobach LGBT wyleciał z rządu na drugi dzień. To było 30 lat temu. Dzisiaj mam wrażenie, że cofnęliśmy się w tym dyskursie politycznym nie tylko o 30 lat, ale o 50 lat. Więc to jest ważna kwestia. A drugą ważną kwestią jest to, że minister Czarnek przygotował prawo, które powoduje, że kuratorzy oświaty będą zamienieni w prokuratorów. Szkoła będzie pod butem rządu, nie będzie autonomii dla szkoły. Każdy dyrektor czy nauczyciel, który np. zaprosi jakąś organizację społeczną do szkoły, żeby porozmawiać o prawach człowieka, o tolerancji, będzie miał prokuratora na głowie. To jest wszystko postawione po prostu na głowie.
Politycy mają problem z tym zagadnieniem, czy to jest tylko twarda polityka?
Moim zdaniem, patrząc na to co wyciekło wczoraj z maili pana ministra Dworczyka, to to jest cyniczne używanie homofobii, po to aby odcinać kupony polityczne od tego zjawiska, odcinać kupony polityczne od podziałów społecznych, tak naprawę wielu z nich, wielu polityków PiS-u cynicznie wykorzystuje te uprzedzenia. Choć tak naprawdę część z nich w ogóle nie ma nic przeciwko osobom LGBT. To jest najgorsze. Najgorsze jest to, że są dwulicowi i wykorzystują uprzedzania po to, żeby zbijać kapitał polityczny, a prawdziwi ludzie cierpią. Za słowami często idzie przemoc fizyczna, która spotyka osoby LGBT na ulicach, w szkołach czy także w ich domach.
Co pan sądzi o powrocie Donalda Tuska do krajowej polityki?
Ja kiedyś oglądałem taki serial Moda na sukces, tam jest chyba już z 3 tysiące odcinków. Mam takie wrażenie, że pan premier Tusk właśnie chyba gra w takim serialu, bo to już kolejny powrót pana Tuska do krajowej polityki. Czy ja z ekscytacją obserwuję ten serial? Nie, w ogóle. Choć muszę przyznać, że bardzo bym chciał, żeby Platforma Obywatelska się po prostu ogarnęła, bo jest poobijana, bo jest taka rozedrgana, nie wie w jakim kierunku idzie, spadają sondaże, nie ma żadnego jakiegoś konkretnego programu dla Polek i Polaków. Jak zapytamy Polaków z czym kojarzy ci się Platforma Obywatelska i z jakim elementem programowym to właściwie nikt nie potrafi tego powiedzieć. Ja życzę moim dobrym kolegom i koleżankom z Platformy Obywatelskiej, żeby wreszcie ucięli ten serial, wybrali albo Trzaskowskiego, albo Tuska, albo Budkę, już nie wiem tam sobie wybierają. To nie jest moja sprawa, bo ja jestem na Lewicy i zajmuję się Lewicą. Ale dla dobra całej opozycji i dobra po prostu Polski, bo je jestem po tej stronie mocy, która uważa, że rządy PiS-u są bardzo złe i opozycja powinna po prostu te rządu odsunąć, to ja życzę moim koleżankom i kolegom, żeby wreszcie zakończyli ten serial i wybrali. A szczerzę powiedziawszy, czy po 7 latach pan premier Donald Tusk znowu może być tak skuteczny? Nie wiem. Czasy się zmieniły. Na rynek polityczny weszło parę milionów nowych wyborców, którzy nigdy nie słyszeli o premierze Tusku. Wydaję mi się, jeżeli miałbym coś podpowiadać kolegom i koleżankom, żeby chyba jednak stawiać na to co jest dzisiaj doceniane przez wyborców, czyli na młodszych i bardziej energicznych. Ale w ogóle nie będę się tym zajmował, kogo sobie wybiorą niech sobie wybierają. Oby osoba, którą wybiorą, była zdolna współpracować z opozycją, z Lewicą, po to żebyśmy wspólnie, razem, po wyborach stworzyli dobry rząd dla Polek i Polaków.
W ostatnim czasie mówi się tylko o PO i PiS. O Lewicy jest cicho. Czy dyskusja o Donaldzie Tusku wzmacnia opozycję czy wręcz przeciwnie?
Ja boję się jednej rzeczy. Obawiam się powrotu do tej polaryzacji PiS kontra Platforma. Bardzo wielu wyborców po prostu się w tym nie odnajduje. Dlatego też w wyborach w 2019 roku Lewica dostała prawie 13% a PSL prawie 9. Polacy po prostu byli już zmęczeni tą, przepraszam z kolokwializmy, nawalanką między Platformą i PiS-em, która nie przynosiła konkretnych rozwiązań. Niech każdy zajmie się sobą. Niech Lewica zajmie się Lewicą, niech Platforma zajmie się wyborcami Platformy, a potem przed wyborami spotkajmy się, połóżmy na stole nasze rodowe srebra, policzmy się i podejmijmy decyzję czy idziemy jednym blokiem, czy dopiero po wyborach stworzymy jeden blok. Dla mnie to jest drugorzędne. Pierwszorzędne jest to, żebyśmy na opozycji zgodnie współpracowali, a polaryzacja nie służy nikomu. Są miliony wyborców i nawet dzisiaj patrząc na poparcie polityczne dla różnych ugrupowań, to widać że wyborcy nie chcą powrotu do starej rzeki. Nie można wejść dwa razy do tej samej wody.
Ale ona nigdy nie jest ta sama.
No ona nigdy nie jest ta sama. Tylko z drugiej strony mam takie wrażenie, że Polacy mają gdzieś jakąś traumę związaną z tym, że nie mogli głosować na kogoś kto odpowiadał ich oczekiwaniom. Byliśmy między młotem a kowadłem, między PiS-em a Platformą. Ja już połowę swojego dorosłego życia spędziłem pod rządami Platformy lub PiS-u. Czas iść do przodu i pokazać Polakom lepszą ofertę.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.