Udany rewanż Sparty, ale bonusowy punkt zostaje w Lublinie
Przed meczem z Motorem kibice Sparty żyli przede wszystkim tym, czy na torze pojawi się i w jakiej formie będzie Gleb Czugunow, który tydzień wcześniej podczas finału złotego kasku miał bardzo niebezpieczny upadek. Rosjanin na szczęście nie miał żadnych złamań, ale pewna niewiadoma istniała.
Czugunow pojawił się pierwszy raz na torze w biegu trzecim i od razu miał się ścigać z Dominikiem Kuberą, który był sprawcą upadku w Złotym Kasku. Na pierwszym łuku na prowadzenie wyszedł Rosjanin, ale wyścig został przerwany, bo na tor upadł Maciej Janowski. Według sędziego sprawcą wypadku był... Kubera. W powtórce miejscowi nie dali szans Mikkelowi Michelsenowi i gospodarze prowadzili 12:6.
Chwilę później goście wygrali podwójnie i zmniejszyli straty do dwóch oczek, ale na zakończenie drugiej serii to Spartanie zwyciężyli 5:1 i prowadzili 24:18. Ze strony wrocławian świetnie spisywali się Tai Woffinden i piekielnie szybki Janowski, a w ekipie z Lublina Wiktor Lampart, który miał na koncie dwie „trójki”. Ten pierwszy jadąc na drugim miejscu w biegu dziewiątym popełnił fatalny błąd i Kudera z Grigorijem Łagutą przywieźli pięć oczek i ponownie gospodarze prowadzili tylko dwoma.
Minęło kilka minut i już tylko Janowski był niepokonany, bo Lampart przyjechał za plecami Michelsena, Czugonowa i Artema Łaguty a Sparta prowadziła 33:27.
Janowski miano niepokonanego stracił w wyścigu 13., kiedy przyjechał trzeci. W tym momencie było 44:34 dla wrocławian i było jasne, że gospodarze zwyciężą mecz, ale trwała jeszcze walka o punkt bonusowy. Pierwszy zremisowany bieg nominowany sprawił, że Motor mógł liczyć na dodatkowe oczko, ale nie mógł przegrać podwójnie na zakończenie meczu.
Spartanie nie zamierzali ułatwiać zadania rywalom i chociaż po pierwszym łuku przegrywali 1:5 zdołali odwrócić wynik na 4:2. Świetną jazdę pokazał Janowski, który wyprzedzając Grigorija Łagutę przejechał tak blisko bandy, że się od niej odbił. Później jeszcze zawodnika Motoru atakował Czugunow, po którym zupełnie nie było widać, że kilka dni wcześniej przekoziołkował nad motocyklem, ale zabrakło mu już czasu, aby przebić się na drugie miejsce.
Betard Sparta Wrocław – Motor Lublin 51:39
Pierwszy mecz: 52:38 dla Motoru. Punkt bonusowy: Motor.
Punkty:
Betard Sparta Wrocław: Maciej Janowski 13 (3, 3, 3, 1, 3), Tai Woffinden 11 (3, 3, 1, 1, 3), Gleb Czugunow 10 (2, 2, 2, 3, 1), Artem Łaguta 9 (2, 1, 3, 3, 0), Daniel Bewley 5 (1, 2, 0, 2), Michał Curzytek 2 (2, 0, 0), Przemysław Liszka 1 (0, 0, 1);
Motor Lublin: Grigorij Łaguta 11 (1, 2, 3, t, 3, 2), Jarosław Hampel 7 (0, 3, 2, 2, 0, 0), Dominik Kubera 6 (w, 1, 2, 2, 1), Wiktor Lampart 6 (3, 3, 0, 0), Mikkel Michelsen 5 (1, 1, 1, -, 2), Krzysztof Buczkowski 3 (2, 0, 1, -), Mateusz Cierniak 1 (1, 0, 0).
Najlepszy czas dnia uzyskał Artem Łaguta (62,37) w biegu 12. Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów: około 12 000.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.