Pierwszy na świecie pociąg wodorowy wyjechał na tory w Żmigrodzie
Jak mówi przedstawiciel producenta - firmy Alstom - Sławomir Nalewajka, parametry maszyny nie różnią się od tradycyjnych konstrukcji. Pociąg może się rozpędzić do 140 kilometrów na godzinę. Na jednym tankowaniu wodoru może przejechać do tysiąca kilometrów. W prezentowanym dziś składzie jest 150 miejsc dla pasażerów. Maksymalnie może zabrać 300 osób.
Jak mówi wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel, na razie nie wiadomo, czy trafią do Polski. Wiceszef resortu powiedział, że pociągi z napędem spalinowym będą sukcesywnie wycofywane z użytkowania. Nie wiadomo jednak, czy alternatywą będzie dalsza elektryfikacja linii kolejowych w Polsce czy maszyny napędzane paliwem alternatywnym - takie, jak prezentowane dziś pociągi. Andrzej Bittel zaznaczył, że pociągi wodorowe ze względu na ich ograniczony do tysiąca kilometrów zasięg mogłyby jeździć raczej na liniach lokalnych i regionalnych. Podkreślił też, że pozytywny wpływ tego napędu na środowisko jest nie do podważenia.
Dotychczas wyprodukowano 42 pociągi napędzane wodorem. By mogły być zakupione przez polskich przewoźników, konieczne jest ich dopuszczenie do ruchu w naszym kraju, a także stworzenie infrastruktury dla paliwa wodorowego.
Pociąg wodorowe kursują już w Niemczech, a pierwsze seryjne takie pojazdy będą tam regularnie eksploatowane od 2022 r. Alstom będzie dostarczać te składy również do Włoch. Ponadto, Coradia iLint przeszedł pomyślnie testy w Holandii i Austrii. W zeszłym roku pociąg wodorowy Coradia iLint przez trzy miesiące jeździł w regularnych przewozach pasażerskich dla Austriackich Kolei Federalnych na regionalnych liniach kolejowych w południowej części Dolnej Austrii, zastępując pociągi spalinowe.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.