W lipcu poznamy wyrok w sprawie gangu handlującego dopalaczami
Proces 16 osobowego wrocławskiego gangu który zajmował się produkcją i handlem dopalaczami zakończył się już w maju. Prokurator domaga się surowych kar od 10 do roku pozbawienia wolności. Większość nie przyznaje się do winy i chce uniewinnienia. Jak podkreśla mecenas Honorata Kruk, w tej sprawie nic nie jest takie oczywiste jak w akcie oskarżenia:
Na czele szajki stali Łukasz W. pseudonim Gekon i Michał W. pseudonim Michalina. Uzależniającą truciznę sprzedawali dorosłym i dzieciom w punktach działających między innymi przy ul. Stawowej. Działali w latach od 2013 do 2018 roku. Mecenas Dominik Wojciechowski obrońca Pawła W. w dzisiejszej mowie końcowej zwracał uwagę, że śledczy dla jego klienta domagają się surowej kary – mając w zarzucie tylko sprzedaż kilkudziesięciu porcji dopalaczy:
Michał W. pseudonim Michalina, w śledztwie przyznał się do wszystkiego i złożył obszerne zeznania. Kiedy został zwolniony z aresztu uciekł i do tej pory ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Wyrok w tej sprawie poznamy prawdopodobnie 7 lipca.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.