Nadal nie ma porozumienia w sprawie wspólnego biletu MPK i kolei
Wicepezydent Wrocławia Jakub Mazur na przykładzie opowiada, dlaczego miasto nie chce się zgodzić na warunki, jakie im proponują Koleje Dolnośląskie:
Marszałek Cezary Przybylski zwraca uwagę, że samorząd wójewództwa również dokłada do przewozów regionalnych:
Do tej pory rozmowy dotyczyły ustalenia stawki za zatrzymanie pociągu w granicach miasta. Wrocław proponuje 36 zł brutto za pojedynczy postój. Koleje Dolnośląskie chcą zaś 47 zł. Regionalny przewoźnik wyszedł też z nową propozycją, aby dopłatę gminy wyliczyć na podstawie liczby przejechanych kilometrów.
Wiceprezydent Wrocławia tłumaczy dlaczego Wrocław nie może przyjąć tej propozycji.
Bartłomiej Rodak, rzecznik Kolei Dolnośląskich tłumaczy, że spółka nie może przyjąć proponowanej przez miasto propozycji, bo to oznacza obniżenie wynagrodzenia regionalnych przewoźników o ponad 30 proc. Spółka ma jednak nową propozycję:
Czasu na porozumienie jest coraz mniej. Jeżeli strony do końca czerwca nie uzgodnią nowych warunków umowy, to od lipca pasażerowie jeżdżący koleją i MPK będą musieli kupić dwa bilety.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.