Jeden materiał, dwie różne opinie. Sprawa drogowego budulca trafiła do prokuratury

Beata Makowska, PP | Utworzono: 2021-06-08 14:50 | Zmodyfikowano: 2021-06-08 14:50
Jeden materiał, dwie różne opinie. Sprawa drogowego budulca trafiła do prokuratury - fot. Beata Makowska
fot. Beata Makowska

Inwestor czyli Dolnośląska Służba Dróg i Kolei zapewnia, że wszystko jest zgodnie z przepisami ustalonymi przez Instytut Budowy Dróg i Mostów. - Nie godzimy się na wysypywanie w sąsiedztwie naszych domów trucizny -  mówią mieszkańcy Kiełczowa.

Tymczasem Marek Znamirowski z firmy produkującej kruszywo z pohutniczych pozostałości zapewnia, że materiał jest bezpieczny dla środowiska.

O sprawie powiadomiona została już prokuratura. Na razie nie ma jeszcze informacji, na jakim etapie jest postępowanie śledczych.

ZOBACZ TEŻ: Nie chcą pod domami kruszywa pochodzącego z pohutniczej hałdy w Siechnicach

WIOS skontrolował hałdę po hucie w Siechnicach

 


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Habray2021-06-08 21:37:41 z adresu IP: (176.120.xxx.xxx)
Dajcie spokój niech budują, żadna droga nie ma nic wspólnego z ekologią
~Lera2021-06-08 21:17:08 z adresu IP: (83.20.xxx.xxx)
Tymczasem Marek Znamirowski z firmy produkującej kruszywo z pohutniczych pozostałości zapewnia, że materiał jest bezpieczny dla środowiska. Czy gwarantuje swoją głową, jak wykażą ekspertyzy szkodliwość , może dożywocie ?
~Saja2021-06-08 21:15:30 z adresu IP: (83.20.xxx.xxx)
Ciekawe jakie będą wyroki i reperkusje ze strony Ochrony Środowiska i Greenpeace