Konflikt w ZS nr 15 na Muchoborze. Część nauczycieli chce odwołania dyrektorki. W tle oskarżenia o mobbing

Justyna Kościelna | Utworzono: 2021-05-28 17:33 | Zmodyfikowano: 2021-05-28 17:44
Dodaj do Wykop.pl
Konflikt w ZS nr 15 na Muchoborze. Część nauczycieli chce odwołania dyrektorki. W tle oskarżenia o mobbing - zdjęcie ilustracyjne; fot. Patrycja Dzwonkowska
zdjęcie ilustracyjne; fot. Patrycja Dzwonkowska

- Odwołanie wicedyrektor przelało czarę goryczy. Powiedzieliśmy "dość" i postanowiliśmy opowiedzieć urzędnikom, że w szkole od lat dzieją się złe rzeczy - mówi grupa nauczycieli, która chce zachować anonimowość:

- Wicedyrektor źle pracowała - to był powód odwołania. Warto też dodać, że przychodziło na nią wiele skarg - przekonuje Jolanta Dołęgowska. Dyrektor ZS 15 dodaje, że nigdy nie nękała pracowników, choć bywa bardzo stanowcza, co może nie podobać się części kadry.

- Mimo trudnej sytuacji wierzę, że osiągniemy - z pomocą mediatora - kompromis - mówi:

Mobbing to tylko część zarzutów stawianych dyrektor przez grupę nauczycieli. - Byliśmy też świadkami m.in. nieetycznego zachowania szefowej - uważają: 

Jolanta Dołęgowska przyznaje, że prowadziła takie szkolenia, ale nie widzi w tym nic złego. - W żaden sposób nie łamie to prawa - podkreśla:

 

Rada Rodziców nie opowiada się za żadną ze stron konfliktu. Do redakcji przysłała oświadczenie o takiej treści: "Zarząd Rady Rodziców pozostaje neutralny. Decyzją Rady Pedagogicznej w zarządzie miasta zostały złożone stosowne dokumenty. Pozostaje nam czekać na decyzję zarządu miasta jako organu odpowiedniego do podejmowania decyzji w obecnej sytuacji. Jednak mając na uwadze dobro dzieci, uważamy że czas i forma tych działań jest zła. Czas powrotu dzieci do szkoły, po tak długiej przerwie, wymaga skupienia na ich potrzebach. Wymaga od nauczycieli daleko idącego zaangażowania, a o to chyba trudno w takiej sytuacji. Oczekujemy wprowadzenia mediatora zewnętrznego, który uspokoi atmosferę i pozwoli dokończyć rok szkolny w możliwie komfortowy dla dzieci sposób".

Organem prowadzącym placówkę jest gmina Wrocław. Urzędnicy z wydziału edukacji wrocławskiego magistratu nie chcą wypowiadać się w kwestii konfliktu między dyrekcją a częścią nauczycieli tłumacząc, że to sprawy pracownicze. Wieloletnią dyrektor ZS 15 cenią - m.in. za dobrą organizację pracy przy rozbudowy szkoły. 

Na nasze pytania dotyczące m.in. tego, czy urzędnicy mają wiedzę na temat oskarżeń o mobbing wysuwanych pod adresem dyrektor i kiedy planowana jest kontrola, biuro prasowe urzędu wysłało oświadczenie tej treści:

"Departament Edukacji UM Wrocławia otrzymał anonimowe informacje pracowników szkoły kilka dni przed złożeniem przez Panią Dyrektor wniosku o wydanie opinii w sprawie odwołania ze stanowiska wicedyrektora szkoły. Dnia 21 maja br. wpłynął formalny wniosek podpisany przez przedstawiciela Rady Pedagogicznej Szkoły Podstawowej nr 25. Należy dodać, że Szkoła Podstawowa nr 25 funkcjonuje w ramach Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 15, w skład którego wchodzi także Przedszkole nr 11 (którego opinii w tej sprawie nie ma).

Obecnie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające w powyższej sprawie. O jego wyniku organ prowadzący powiadomi Radę Pedagogiczna SP 25". Sytuacja, w której rada pedagogiczna wnioskuje o odwołanie dyrektora jest we wrocławskiej oświacie niezwykle rzadka - przyznali urzędnicy.

20 maja za odwołaniem dyrektor Dołęgowskiej głosowało 60 osób, 16 było przeciw, a 8 wstrzymało się od głosu. 28 maja odbyła się rada pedagogiczna z udziałem nauczycieli przedszkola, na której kadra także miała opowiedzieć się za lub przeciw dyrektor. - Długo rozmawialiśmy, wyjaśniałam, w jak trudnej sytuacji może się znaleźć placówka w przypadku odwołania mnie ze stanowiska. Nikt nie zagłosował przeciwko mnie - podkreśla Jolanta Dołęgowska. 7 pracowników poparło wieloletnią dyrektor, 6 wtrzymało się od głosu.

Co dalej? Jolanta Dołęgowska bierze pod uwagę kilka scenariuszów, decyzja ma zapaść po weekendzie. Gmina Wrocław prowadzi postępowanie wyjaśniające w szkole; o jego wyniku powiadomi za kilkanaście dni radę pedagogiczną.

Zdaniem dolnośląskiego wicekuratora oświaty Janusza Wrzala sytuacja wymaga radykalnych działań, bo dalsze trwanie konfliktu będzie miało negatywny wpływ na proces dydaktyczny i odbije się na dzieciach. Do kuratorium wpłynęło w 2019 oraz 2021 kilka skarg dotyczących nieprawidłowości w szkole. - Wszystkie, które dotyczyły naszych kompetencji, sprawdziliśmy. Część, m.in. dotycząca funkcjonowania świetlicy i kontaktów z rodzicami, się potwierdziła - dyrekcja otrzymała od nas wnioski pokontrolne. W tej chwili trwa wyjaśnianie sprawy dotyczącej jednego z nauczycieli. Zarzuty są poważne. Nie wykluczam, że to zgłoszenie to pokłosie konfliktu, który panuje w szkole - wyjaśnia Janusz Wrzal. Wicekurator dodaje, że wszystkie sprawy dotyczące mobbingu w pracy rozstrzygają właściwe organy - Państwowa Inspekcja Pracy oraz sąd pracy.

POSŁUCHAJCIE WIĘCEJ: 

cz. I

cz. II