Faworyt nie zawiódł. Chrobry słabszy od Vive Kielce
Pierwsze minuty meczu nie zapowiadały tak dobrej gry Chrobrego. Przegrywali już 0:4. Pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 4. minucie po rzucie Rafała Jamioła. Kolejne dwa trafienia na konto gospodarzy, to perfekcyjnie wykonane przez Marcela Zdobylaka rzuty karne, po których głogowianie przegrywali już tylko dwiema bramkami. To z pewnością dało nadzieję na dobry wynik, a znakomita postawa Rafała Stachery, który zaliczył kilka świetnych interwencji, dodała skrzydeł zawodnikom Chrobrego. Kielczanie popełnili sporo błędów w pierwszej części spotkania. Gospodarze potrafili je wykorzystać, a skuteczna gra w obronie zdecydowała o tym, że pierwsze 30. minut meczu to była naprawdę wyrównana gra obu drużyn.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście, ale po kilku minutach Chrobry znów zaczął odrabiać straty i gonić przeciwnika. Stachera dał popis gry w bramce, co bardzo pomogło drużynie gospodarzy. Od 40. minuty zrobiło się bardzo nerwowo. Stachera obronił rzut z kontry Kulesha , ale został trafiony w głowę, co skończyło się urazem oka. W bramce Chrobrego stanął Kapela. Ostatnie 15 minut meczu to zdecydowanie lepsza gra Vive. Bardzo skuteczna obrona kielczan utrudniła głogowianom zdobywanie kolejnych bramek. Do końca spotkania goście powiększali swoją przewagę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 20:31, ale śmiało można powiedzieć, że zwycięstwo w tym meczu nie przyszło drużynie Vive tak łatwo, jak można się było tego spodziewać.
Chrobry Głogów – Łomża Vive Kielce 20:31 (12:17)
Najwięcej bramek: dla Chrobrego - Marcel Zdobylak 4, Aleksandr Tite i Rafał Jamioł po 3; dla Łomży Vive - Szymon Sićko 6, Sigvaldi Gudjonsson 5, Alex Dujszabajew 4
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.