Joanna Lichocka: Marian Banaś raczej jest politykiem. Wystawił piłeczkę opozycji
Ponownie nie udało się wybrać rzecznika praw obywatelskich. Co dalej? Bo z perspektywy obywateli przypomina to już groteskę. Czy politycy w Polsce będą w stanie wzbić się w tej sprawie ponad polityczne podziały?
Tak, oczywiście, że wybierzemy Rzecznika Praw Obywatelskich. Zmienimy ustawę, do tego zobowiązał nas Trybunał Konstytucyjny. W tej chwili to co się dzieje, ta obstrukcja ta niemożność wybrania rzecznika wynika z tego, że pan Adam Bodnar, który może cały czas pełnić obowiązki rzecznika i reprezentuje w tym interesy totalnej opozycji, jest przez tę totalną opozycję cały czas utrzymywany na tym stanowisku. To jest powodem braku możliwości uzyskania większości w Senacie. Nawet nad tak merytoryczną i dobrą kandydaturą jaką była kandydatura Bartłomieja Wróblewskiego. Po prostu zarówno politykom Platformy Obywatelskiej, jak i Lewicy zależy na tym, żeby to ich kandydat, ich rzecznik, bardzo zaangażowany po ich stronie, pan Adam Bodnar był rzecznikiem jak najdłużej. To jest całe wytłumaczenie tej obstrukcji.
Czy znajdzie się taki kandydat, który zadowoli wszystkich?
(...) Można by mieć takie nadzieje związane z Bartłomiejem Wróblewskim Ja bardzo żałuję, że wczoraj zarówno pan senator Libicki, jak i pani senator Staroń wstrzymali się od głosu, zamiast głosować za. W związku nie ma ciągle dobrego Rzecznika Praw Obywatelskich, a oni znając przecież Bartłomieja Wróblewskiego i wiedząc co sobą reprezentuje, nie głosowali przeciw, mogli odważyć się na głosowanie za i mielibyśmy dobrego rzecznika. Boleję nad tym, że tak się nie stało.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś powiedział, że organizowanie wyborów 10 maja było pozbawione podstaw prawnych. Co właściwie dalej może się teraz wydarzyć w tej sprawie? I co się powinno wydarzyć?
Wydaję mi się, że można by się też pokusić o ocenę działań Najwyższej Izby Kontroli pod kierownictwem pana Mariana Banasia. Moim zdaniem jest to realizacja politycznej linii opozycji. Ja merytorycznie całkowicie odrzucam to co wczoraj powiedział pan Marian Banaś, ponieważ zarówno działania premiera, jak i całego rządu w tej sprawie, wyborów korespondencyjnych były zgodne z prawem i wynikały z poszanowania konstytucji. Ja przypomnę, że podstawę do zlecenia, do zarządzenia przygotowania do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych można znaleźć w ustawie, choćby ustawie covidowej, jeden z ustaw, które zostały przygotowane w czasie pandemii. Przypomnę, że konstytucja zobowiązywała polskie państwo do przeprowadzenia wyborów 10 maja. One się nie odbyły tylko z powodu obstrukcji Platformy Obywatelskiej, Lewicy i pana marszałka Tomasza Grodzkiego.
Ile w raporcie NIK jest faktów a ile polityki?
Niestety ja patrzę na działania pana Mariana Banasia właśnie przez pryzmat polityki. Proszę zobaczyć, co w zasadzie wczoraj ogłosił. Ogłosił jakieś zarzuty wobec rządzących, wobec premiera, natomiast zapowiedział złożenie zawiadomień do prokuratury tylko wobec dwóch spółek. Nie zgłosił chęci złożenia zawiadomienia do prokuratury wobec żadnej innej osoby, która była zaangażowana w to, żeby zgodnie z konstytucją odbyły się w Polsce wybory.
A dlaczego tego nie zrobił?
Wystawia piłeczkę opozycji, już to robi opozycja. Już zapowiada to Platforma Obywatelska, już zapowiada to Lewica. Trudno nie zobaczyć tej zbieżności działań politycznych, czysto partyjnych. Dlatego wydaję mi się, że pan Marian Banaś raczej jest politykiem, niż niezależnym prezesem Najwyższej Izby Kontroli i mówię o tym z dużym smutkiem, ponieważ Najwyższa Izba Kontroli przez wiele lat, dekad byłą tą instytucją, która opierała się takiemu bezpośredniemu upolitycznieniu swoich działań, swoich raportów. Ja zgadzam się z marszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim, że to co wczoraj zobaczyliśmy to jest kompromitacja Najwyższej Izby Kontroli.
Krzysztof Śmiszek, poseł Nowej Lewicy zapowiedział wczoraj na antenie Radia Wrocław, że jego ugrupowanie w ciągu 2-3 tygodni przedstawi projekt ustawy dotyczący likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej. Zdaniem Krzysztofa Śmiszka instytucja ta działa na zlecenie polityków, pobiera ogromne pieniądze i, jak określił to Śmieszek, jest "przechowalnią nazioli i faszystów". Jak pani reaguje na te słowa?
Nie będę się odnosić do tych kompromitujących słów pana Śmiszka. To jest kompromitacja tego polityka, ale nie pierwsza i pewnie nie ostatnia. Natomiast Instytut Pamięci Narodowej jest jedną z najważniejszych instytucji, które stoją na straży prawdy o naszej rzeczywistości, odkłamuje tę przeszłość komunistyczną, szuka naszych bohaterów, odnajduje miejsca zbrodni komunistycznych i pewnie dlatego tak bardzo przeszkadza Lewicy, postkomunistycznej Lewicy, ponieważ upomina się o to, żeby np. znaleźć miejsce pochówku rotmistrza Pileckiego. Instytut Pamięci Narodowej powinien funkcjonować, istnieć i jest jedną z najważniejszych instytucji dla naszej pamięci, dla naszej tożsamości, dla naszego państwa.
Posłuchaj rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.