Włodzimierz Czarzasty o Funduszu Odbudowy: W tej sprawie mógłbym głosować nawet z diabłem
Czy emocje już opadły po głosowaniu ws. Krajowego Funduszu Odbudowy? Jest pan zadowolony, że to już za panem?
Proszę państwa, no oczywiście, że emocje są duże. Jeżeli się idzie pod prąd niektórym liberalnym mediom to się dostaje po głowie. Ale muszę powiedzieć, że, przepraszam bez bufonady to mówię i bez jakiejś dumy, podjęliśmy decyzję, jesteśmy co do tej decyzji przekonani. W sumie na opozycji 3:1, bo i pan Hołownia podjął taką samą decyzję i PSL, i my. Inną decyzję podjęła Platforma Obywatelska, ma do tego prawo, nie ma żadnego problemu. My żeśmy głosowali, żeby pieniądze do Polski przyszły, 770 miliardów, z czego 250 w ramach tego KPO, które już się sławne zrobiło. Platforma uznała, że ważniejsze są sprawy bieżącej polityki. Ja tak nie uznałem, bo ja uznałem, że ważniejsze jest to, czy za 2 lata moja rodzina będzie mogła się leczyć w szpitalu powiatowym, albo moje dzieci i państwa dzieci będą mogły wynajmować tanie mieszkanie, a branża pod tytułem hotelarstwo, gastronomia czy turystyka, bo tam jest również 300 milionów euro na podniesienie tych branż i wsparcie tych branż, czy będzie dobrze funkcjonowała czy nie. Jestem z tego zadowolony.
Dlaczego więc i za co krytykuje was Platforma Obywatelska?
Jeszcze raz powtarzam - z takim uporem (nie)maniaka - wszyscy posłowie Hołowni, PSL-u i Lewicy głosowali za pieniędzmi dla Polski, czy się komuś to podoba, czy nie, głosowali razem z PiS-em. Pan Budka podjął decyzję o głosowaniu nie za pieniędzmi dla Polski i głosował razem z Konfederacją i głosował z panem Ziobro. Jeżeli chodzi o opozycję, to nie dam się wtłoczyć w taką sytuację, że całą opozycję reprezentuje jedna partia. Ja nie reprezentuję opozycji i Budka nie reprezentuje opozycji.
To kto ją reprezentuje?
Są 4 struktury, partie na opozycji. I w tych relacjach każdy ma swoich liderów, każdy ma swój program i każdy ma swoją niezależność. Nie będę stał przy kimś tylko dlatego, że muszę stać. Mam swój program, mam swoje cele, jeżeli te cele są rozbieżne z celem Platformy, to jasno je deklaruję i biorę za to odpowiedzialność. Na opozycji w tej sprawie, powtarzam, było 3:1. Więc nie będę się tłumaczył, bo nie tłumaczy się ani Hołownia, ani Kosiniak-Kamysz.
A sądzi pan, że Budka i Trzaskowski mają żal, bo sami nie wpadli na to co wy?
Rozmawialiśmy, jeżeli chodzi o przyszłość KPO, o przyszłości Europy, naprawdę Europy, w ogóle tego funduszu, ratyfikacji i przyszłości Polski. Trzeba to oderwać na siłę od tego co się dzieję tu i teraz w polskiej polityce. Jeżeli mają żal, to kiedyś przestaną mieć żal. Jeżeli nie mają tego żalu, też jest w porządku. Ja się nimi nie zajmuję. Ja uważam, że po prostu drugi Plan Marshalla, w kategoriach przyszłości Polski i Europy, jest dla Polski ważny. Powiem panu szczerzę, że w tej sprawie mógłbym głosować nawet z diabłem. Bo to jest przyszłość nasza, naszej rodziny, naszych dzieci, naszych wnuków. Czy ja to głosuję z jednym, czy z drugim, ważne, że te pieniądze do Polski przyjdą. Co więcej wierzę, że za 2 lata, jak opozycja przejmie władzę, to opozycja te pieniądze będzie wydawała. Wie pan co trzeba zrobić, żeby wydawać pieniądze? Trzeba je mieć.
To taki z pana szczwany lis.
Lisek. Lisek, ale nie chytrusek. Chciałbym, żeby to wszystko było dla Polek i Polaków, czyli nie chytrusek.
A czy te pieniądze będą dzielone sprawiedliwie, czyli ponad podziałami politycznymi? Ma pan takie przekonanie?
Trzeba zrobić wszystko, żeby tak było. To są inne środki, niż te, które PiS w skandaliczny sposób dzielił ostatnio, czyli środki z rządu naszego. Wtedy 85% poszło na powiaty i gminy PiS-owskie i 15% na niePiS-owskie. To był skandal. Natomiast to są środki przeznaczone przez Unię Europejską. Pilnuje tych środków i zasad wydawania tych środków Komisja Europejska.
Czyli kto fizycznie?
To będzie komitet sterujący i monitorujący, który będzie powołany w ramach ustawy, która będzie to wszystko regulowała.
I kto w nim będzie?
W tym komitecie monitorującym, zgodnie z zapisami w KPO, strony 473/474, wejdą zarówno przedstawiciele wszystkich poziomów samorządu, na nasz wniosek zresztą w części, wejdą związki zawodowe, tylko i wyłącznie na nasz wniosek, bo związków zawodowych nie było, wejdą przedstawiciele różnych instytucji. Będzie również, w ramach tego komitetu monitorującego, zasada przechodzenia środków przez zarządy sejmików i w związku z tym ta grupa osób będzie to monitorowała i będzie tym sterowała.
To dlaczego samorządowcy boją się tego klucza politycznego przy dzieleniu środków?
To jest taka sytuacja, że trzeba w tej chwili o to walczyć. Po pierwsze w ramach funduszu spójności, to co żeśmy wczoraj głosowali, to jest fundusz łącznie 770 miliardów. W ramach funduszu spójności mają już zagwarantowane 130 miliardów. I te pieniądze od wielu lat są dzielone przez różne rządu i nie mają w tej sprawie samorządowcy uwag. W sprawie KPO, czyli te 250 miliardów, w tej chwili, jeżeli chodzi o samorządy, z tej kwoty, która została wstępnie podzielona, dostają 31,2% całości. Tak nawiasem, na wniosek Lewicy, żeby minimum 30% środków zostało przeznaczone na samorządy. W tej chwili jest opisane 31,2% tych środków i jest jeszcze 15 miliardów euro w tej sprawie do podziału.
W teorii brzmi to wyśmienicie.
Ja mówię prawdę. Ja panu cytuję wszystko to, co się znalazło w projekcie KPO i zostało wysłane do Komisji Europejskiej. I chcę jasno powiedzieć, że to nie jest tak, że te pieniądze zostaną wydane, na - przysłowiowego już w tej chwili - pana Obajtka. Bo one byłyby wydawane na pana Obajtka, gdyby w zakodowanej wersji był wysłany miliard dla pana Obajtka, następnie Komisja Europejska powinna się na to zgodzić, a potem powinno to zostać wydane. Tak nie ma. Wie pan dlaczego pan Ziobro głosował przeciwko temu?
Tłumaczył to na konferencji prasowej.
Bo wie, że Komisja Europejska będzie te środki kontrolowała. Wie również, że jednym z warunków kontroli tych środków będzie przestrzeganie praworządności. Jeżeli ta praworządność nie będzie przestrzegana, to środki będą wstrzymane. Ziobro, jako jedyny z tych którzy głosowali przeciwko tym pieniądzom, wiedział co robi. Bo on nie chce, żeby Polska była kontrolowana pod względem praworządności przez Komisję Europejską. Nie akceptuje decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Więc facet wie co robi. Tylko po drugiej stronie, jeżeli chodzi o Lewicę, też dziewczyny i chłopaki wiedzą co robią, bo nam zależy na integracji Europy i zależy na silnej Europie.
A wasi wyborcy to wszystko zrozumieją? Macie już jakieś badania?
Myślę, że jutro albo pojutrze pojawią się pierwsze badania w tej sprawie. Politycy są po to, żeby przekonywać do swoich racji. Dziennikarze są po to, żeby prezentować swoje opinie. Są różne opinie. Ważne też, żeby dziennikarze wiedzieli o czym mówią w kategoriach kwot, sum i mechanizmów.
Po naszej rozmowie będą mieć kompendium tej wiedzy.
Może dlatego, że spotykamy się ze specjalistami. Wiem o czym mówię. I może dlatego właśnie głosowałem razem z Hołownią i razem z Kosiniakiem-Kamyszem za tym, żeby te pieniądze przyszły do Polski.
I z Prawem i Sprawiedliwością.
Przez przypadek zabrało się z nami Prawo i Sprawiedliwość.
A widzi pan jeszcze inne pole do współpracy z Prawem i Sprawiedliwością?
Ja rządy Prawa i Sprawiedliwości oceniam fatalnie. W sferze praworządności - fatalnie. W sferze praw kobiet - fatalnie. W sferze zabrania uprawnień do emerytur służbom mundurowym, o co my zawsze będziemy walczyli i kiedyś te emerytury przywrócimy...
Musimy kończyć, jest pole do współpracy?
Nie. Ja nie widzę możliwości żadnej współpracy. Ale jeżeli będzie ustawa która mówi, że kwota wolna od podatku to będzie 12 razy najniższa pensja, czyli to czego się domagamy od 5 lat, to będziemy głosować za. Natomiast jesteśmy za tym, żeby żyło się lepiej. Ciekaw jestem, czy Platforma Obywatelska będzie głosowała za tym, żeby nie zwiększyć kwoty wolnej od podatku. No wątpię.
Posłuchaj rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.