Ktoś wpłacił darowiznę na rzecz fundacji w imieniu Gulbinowicza. To realizacja kary
To realizacja kary nałożonej na byłego kardynała przez Stolicę Apostolską. Fundacja poinformowała także, że nie może ujawnić kto odpowiada za przelew, ani na jaką kwotę on opiewa. Władze zapewnił jednak, że kwota zostanie wydana zgodnie z zarządzeniem, czyli w celu wspierania działań Kościoła na rzecz ofiar nadużyć seksualnych, pomocy psychologicznej oraz prewencji i kształcenia osób odpowiedzialnych za ochronę nieletnich.
W międzyczasie portal Onet ustalił, że na początku roku niektóre przedmioty należące do byłego kardynała miały zostać wysłane do jego rodziny. Jednak nigdy tam nie dotarły.
Przesyłka z pierścieniem kardynała miała zostać wysłana do jego siostrzenicy. Jednak paczka nigdy nie dotarła do bliskich Henryka Gulbinowicza. Jak podaje Onet, księża poinformowali rodzinę, że przesyłka została skradziona podczas włamania.
Henryk Gulbinowicz jeszcze za życia rozdysponował swój majątek. W testamencie zaznaczył, że część rzeczy ma trafić do biednych. Do rodziny został wysłany obraz. Drugą pamiątką po kardynale miał być właśnie pozłacany pierścień. Nie był cenny – posiadał na pewno wartość sentymentalną.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.