Miedź Legnica zmierzy się z Górnikiem Łęczna
Piłkarze Miedzi są głodni sportowej rywalizacji. Ostatnie dwa mecze drużyny zostały przełożone. Kapitan zespołu Szymon Matuszek nie grał jeszcze dłużej, gdyż w derbowym meczu z Chrobrym Głogów nie wystąpił ze względu na drobny uraz. Teraz pomocnik znajduje się w pełnej gotowości do gry.
Jestem na sto procent gotowy. W zasadzie ciągle trenuję i już na mecz z Chrobrym byłem gotowy, ale wtedy jeszcze tego nie wiedzieliśmy, bo byłem przed szczegółowym badaniem. Dlatego wspólnie z trenerem podjęliśmy decyzję, aby nie ryzykować. Jestem zdrowy, gotowy, do dyspozycji sztabu i mega głodny meczów i rywalizacji – mówi Szymon Matuszek.
Jesienią Miedź przegrała w Łęcznej 0:1, tracąc bramkę w ostatniej akcji meczu. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w zamieszaniu podbramkowym obrońca Paweł Baranowski umieścił piłkę w siatce.
W tej sytuacji niefortunnie uderzyłem piłkę głową w poprzeczkę, po czym spadła ona pod nogi rywalowi i strzelili nam bramkę. Wiadomo, że bramka stracona w ostatnich minutach boli bardziej, bo wydaje się, że ma się już w zasięgu chociaż punkt z mocnym Górnikiem Łęczna, więc jak najbardziej teraz chcemy się odegrać i pokazać, że to my jesteśmy lepsi. Z tyłu głowy zawsze taka porażka i chęć pokazania tego, że z tym rywalem można wygrać zostaje – dodaje kapitan Miedzi.
Górnik jest wiceliderem 1 Ligi. Piłkarze z Łęcznej odnieśli 13 zwycięstw, 8 meczów zremisowali i doznali 5 porażek. Na wyjazdach Górnik zanotował 4 wygrane, 5 remisów i 4 porażki.
Myślę, że gra drużyny z Łęcznej jest klarowna i każdy wie czego się spodziewać. Nie jest to widowiskowy futbol, ale za to bardzo skuteczny. Są dobrzy w defensywie i mają dopracowane stałe fragmenty gry. Gra obronna i szybki kontratak to ich atuty – zaznacza Matuszek.
Początek meczu o godz. 17.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.