"Wyrwy takie, że żadne koło nie wytrzyma". Sypią się odszkodowania za zły stan dróg w Legnicy
Reporterzy Radia Wrocław sprawdzają dziś jak wygląda w mieście statystyka odszkodowań za uszkodzone koła i zawieszenia. Andrzej Andrzejewski wsiadł do taksówki i przejechał należącymi do miasta ulicami na osiedlu Kopernika.
- To jest preludium, ale dobrze, że to jest tak, bo można się psychicznie i fizycznie nastawić, że będzie gorzej.
- Kilkanaście kołpaków...
- Pewnie pospadały z samochodów, no bo jak inaczej? Przecież wyrwy takie wzdłuż, to żadne koło nie wytrzyma. Wyobraźmy sobie jakie musi być uderzenie - skoro kołpak spadł, to co się dzieje z zawieszeniem?
- Jest gorzej niż przed rokiem - przyznaje Andrzej Szymkowiak, szef Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy. - Bardzo możliwe, że będzie ich więcej, bo niektórzy nie zgłaszają od razu, ale dopiero po kilku dniach taką szkodę. Oczywiście, musi być ona udokumentowana. Na dziś jest ich 25. W zeszłym roku było 15, ale jest dopiero kwiecień.
Mówimy jedynie o tych przypadkach, gdzie uszkodzenie pojazdów na kiepskiej nawierzchni było bezsporne. Do statystyki nie zostały wliczone przypadki, gdy właściciele aut domagali się odszkodowań, ale nie potrafili wskazać ulicy, na której miało dojść do awarii.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.