Piłkarze Zagłębia Lubin wreszcie zwycięscy
Przed pierwszym gwizdkiem trudno było wskazać faworyta spotkania w Lubinie, bo choć gospodarze są wyżej w tabeli, to w tym roku zgromadzili mniej punktów od bielszczan. I już w 8 minucie Zagłębie straciło piłkę w ataku, Podbeskidzie wyprowadziło kontratak prawym skrzydłem, Jakub Hora sprzed linii końcowej wycofał piłkę na 11 metr do Kamila Bilińskiego, który płaskim strzałem zaskoczył Dominika Hładuna i beniaminek mógł cieszyć się z prowadzenia. Gospodarze odpowiedzieli w 15 minucie groźnym strzałem Dejana Drazicia, z którym poradził sobie bramkarz gości Michal Pesković. Górale mogli pójść za ciosem i podwyższyć prowadzenie, lecz w 19 min. Kamil Kruk w polu karnym Zagłębia zablokował piłkę po uderzeniu Michała Rzuchowskiego. Szansę na wyrównującego gola miał w 27 minucie Kacper Chodyna, ale i tym razem lepszy był Pesković. Kolejną okazję na doprowadzenie do remisu miał Filip Starzyński, lecz jego strzał z rzutu wolnego zbił bramkarz Podbeskidzia, który tym samym zapewnił swojej ekipie prowadzenie po pierwszej połowie.
Po zmianie stron oba zespoły wyszły do gry w niezmienionych składach. Miedziowi ruszyli do zdecydowanych ataków, a efekty ich starań przyszły po niespełna kwadransie zmagań po przerwie. W 57 min. Chodyna trafił - strzałem z dystansu - w poprzeczkę, a potem piłka trafiła do Patryka Szysza, który huknął na bramkę, lecz efektowną paradą popisał się Pesković, zbijając piłkę na róg. Po dośrodkowaniu z kornera przed szansą stanął jeszcze Kruk, ale młody obrońca w doskonałej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką. Determinacja Zagłębia została nagrodzona w 73 min. Filip Starzyński dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, w polu karnym Sasa Balić zgrał ją głową do niepilnowanego Szysza, który mocnym kopnięciem doprowadził do remisu. Podbeskidzie mogło odzyskać prowadzenie w 77 min., ale wprowadzony do gry Peter Wilson nie zdołał - w sytuacji sam na sam z Hładunem - umieścić piłki w siatce. Dwie minuty później Pesković przy linii końcowej boiska zdołał powstrzymać szarżę Drazicia, a w odpowiedzi gości Hora strzelił z dystansu nad poprzeczką.
W doliczonym czasie gry piłkę meczową dla Podbeskidzia miał na nodze Wilson, który w polu karnym Zagłębia dostał podanie od… Damiana Oko, ale Hładun zdołał obronić. Za to odpowiedź lubinian była nokautująca. Ponownie z rzutu rożnego piłkę w pole karne Górali wbił Starzyński, znów Balić głową zgrał ją do Damiana Oko, który tym razem zrehabilitował się za wcześniejszą sytuację i celną główką z 5 metrów zapewnił Zagłębiu zwycięstwo 2:1.
KGHM Zagłębie Lubin – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Kamil Biliński (8), 1:1 Patryk Szysz (73), 2:1 Damian Oko (90+2-głową).
Żółta kartka – KGHM Zagłębie Lubin: Jakub Żubrowski, Kamil Kruk, Sasa Balic, Damian Oko.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Mecz bez udziału publiczności.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Kacper Chodyna, Kamil Kruk, Damian Oko, Sasa Balic – Patryk Szysz, Jakub Żubrowski, Łukasz Poręba (64. Adam Ratajczyk), Filip Starzyński, Dejan Drazic (87. Jewgienij Baszkirow) – Karol Podliński (77. Samuel Mraz).
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic - Filip Modelski, Rafał Janicki, Dmytro Baszłaj - David Niepsuj (84. Karol Danielak), Jakub Hora, Michał Rzuchowski, Desley Ubbink (59. Marco Tulio), Łukasz Sierpina - Kamil Biliński (71. Peter Wilson), Maksymilian Sitek (71. Bartłomiej Kręcichwost).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.