Michał Kuczmierowski: Najbliższa dostawa AstryZeneki o ponad połowę mniejsza. To duży problem
Iloma w tej chwili szczepionkami dysponuje Polska? Ile dziś dotarło do naszego kraju? Czy wszystko idzie zgodnie z planem?
Faktycznie, tak jak było to zapowiadane przez ministra Dworczyka, przez pana premiera, przyspieszamy. Do tej pory do Polski dotarło ponad 8 milionów 900 tysięcy szczepionek, z czego ostatni poniedziałek był dla nas bardzo dobry, bo przyjechało ponad 870 tysięcy szczepionek Pfizera. To jest mniej więcej 10% tego co już wjechało do Polski. Widać, że to przyspieszenie jest realne. W związku z tym możemy bardzo intensywnie dystrybuować szczepionki do punktów szczepień. W tym tygodniu przekroczyliśmy milion dostarczonych szczepionek do punktów, również ten milion przekroczymy w kolejnym tygodniu. Zależy nam na tym, żeby jak najszybciej zaszczepić jak najwięcej osób.
Czy są jakieś opóźnienia?
Po naszej stronie idzie wszystko zgodnie z planem. Niestety czasami mamy problemy z dostawcami. Wiemy, że tutaj szczepionki AstraZeneca, których spodziewamy się na koniec tego tygodnia, zostało właśnie zapowiedziane, że przyjedzie ich o ponad połowę mniej niż miało to być zrealizowane. Było zaplanowane ponad 170 tysięcy, wiemy że przyjedzie około 80 tysięcy. To jest dla nas bardzo duży problem, zwłaszcza w kontekście drugich dawek i zaplanowanych szczepień choćby służb mundurowych.
Czy to mocno wpłynie na harmonogram? Czy mamy rezerwę?
Nie wpłynie. No faktycznie Astra do tej pory no nie popisuje się bardzo, bo raczej przysyła tych szczepionek mniej niż się spodziewamy. O rezerwie mówić raczej ciężko, bo w przypadku AstryZeneki te dostawy są na bieżąco wykorzystywane. To jest ważne, że my w tej chwili nie trzymamy żadnych szczepionek na magazynie. To nie jest tak, jak niektórzy politycy próbują podkreślać, że w Agencji leży 2 miliony szczepionek, które nie pracują. Po prostu to wystarczy poczytać trochę opisy w tych zestawieniach, które publikujemy i tam jest ukryta tajemnica. Jest tak, że raporty które składają poszczególne punkty szczepień na zaszczepionych osobach nie pokrywają się czasami z liczbą szczepionek, które są w dystrybucji, czy które do nich docierają, ponieważ po pierwsze raportują często z opóźnieniem, ale też mają zapas jakby na tydzień do przodu. Po prostu te szczepionki, które docierają do nich w poniedziałek, wtorek, środę ona pod koniec tygodnia będą dopiero zaraportowane.
Czy Rzeszów jest traktowany priorytetowo w kontekście dostaw szczepionek? I jak tłumaczyć i czym, słowa prezesa centrum medycznego Medyk z Rzeszowa, że zaoszczędził on 10 tysięcy szczepionek? Bo Rzeszów podobno zaoszczędził szczepionki i dlatego otworzył szczepienia dla wszystkich?
Każdy kto szczepi sprawnie oszczędza szczepionki. Generalnie Rzeszów i wspomniana przychodnia, która jest jedną z większych w regionie, to jest bardzo duży partner, bardzo sprawdzony i sprawny. Ich zdolność szczepień jest na poziomie około 25 tysięcy tygodniowo. Jest to przychodnia z wielką siecią takich punktów szczepień w całym województwie. Stąd było wiele błędnych głosów, że w Rzeszowie jest zaszczepionych jakoś tam nieproporcjonalnie dużo ludzi. Tak to kompletnie nie wygląda, ponieważ oni raportują szczepienia w Rzeszowie, ale szczepią w całym województwie. Podobna sytuacja jest w innych lokalizacjach w Polsce, takich jak Wałbrzych, Sopot, Ciechocinek. Jest kilka punktów, które obsługują większą część Polski i dzięki temu taki raportowy bonus. Jest to tylko i wyłącznie efekt tego, że są sprawni i szczepią sprawnie, i należy tylko się cieszyć. Natomiast w zeszłym tygodniu myśmy zaproponowali wszystkim punktom możliwość zamówienia dodatkowych ponad jakimiś tam zaplanowanymi szczepionkami. No i punkty składały te zamówienia. Akurat przychodnia Medyk zamówiła ich najwięcej, ale też wszystkie wykorzystała. W tej chwili będziemy sprawdzać czy zgodnie z przeznaczeniem. Natomiast trzeba pamiętać, że priorytetem jest dla nas to, żeby jak najszybciej zabezpieczyć najstarszych obywateli, tych najbardziej narażonych na działanie koronawirusa.
Czy Polacy powinni mieć możliwość wyboru szczepionki?
Każdy ma prawo do jakiejś decyzji. Trudno mi powiedzieć w jakim wymiarze będzie to możliwe. Po pierwsze decydujemy się czy chcemy się zaszczepić czy się nie chcemy zaszczepić. Po drugie ustalamy w tej chwili, czy będziemy mogli o tym informować, ponieważ, bo to też są różnego rodzaju problemy logistyczne, problemy związane z tym, że na miejscu, w trakcie szczepienia każdy sam decyduje. Jest to szereg takich wątpliwości logistycznych i też etycznych. Bo proszę pamiętać, że jeżeli zapisujemy się na szczepienie, potem przychodzimy i rezygnujemy to de facto zmarnowaliśmy dwa miejsca w kolejce, z których ktoś inny mógłby chcieć skorzystać i wykorzystać tę szczepionkę. To jest mało etyczne. Myślę, że tutaj najwięcej powinien mieć do powiedzenia lekarz, który kwalifikuje, który zna listę przeciwskazań, jakiś zastrzeżeń. To on powinien podejmować decyzje.
Marco Cavaleri, dyrektor ds. szczepionek Europejskiej Agencji ds. Leków stwierdził, że obecnie można już – jego zdaniem – mówić, że jest związek między szczepionką AstraZeneca, a pojawieniem się zakrzepów u niektórych pacjentów. Czy to niepokojące informacje, bo nie mówi tego przypadkowa osoba.
Mam informacje, że po pierwsze toczy się pod stołem gra handlowa między producentami szczepionek. Na pewno nie jest to bez wpływu na tę sytuację medialną. Natomiast z tego co mi wiadomo, to wczoraj pan Cavaleri przepraszał na posiedzeniu EMA za swoje słowa, które były nadinterpretacją i nadużyciem. Na pewno jako osoba odpowiedzialna nie powinien czegoś takiego powiedzieć, bo nie jest to oparte na jakiś szczegółowych badaniach.
Czyli dementujemy tę informację?
Tak jest. Myślę, że w tej sprawie EMA będzie się wypowiadać w najbliższych dniach. Szkoda, że tego typu deklaracje, tego typu opinie są rzucane trochę jak zapałki w suchym lesie i więcej robią szkody, niż pożytku. Bardzo mocno analizujemy każdą sytuację związaną z niepożądanymi odczynami poszczepiennymi, zajmuje się tym Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Główny Inspektorat Farmaceutyczny, Główny Inspektorat Sanitarny. Instytucje na bieżąco badają szczepionki, które trafiają do Polski. Ale również analizują zachodzenie tych odczynów poszczepiennych, sprawdzają sytuację u poszczególnych pacjentów, którzy mają jakieś problemy i takiego związku de facto nie widzimy.
Czy brane są pod uwagę kolejne preparaty? Jak wygląda sytuacja na rynku?
Za chwileczkę zatwierdzony będzie Johnson & Johnson. To jest szczepionka bardzo ciekawa, bo jednodawkowa. Te szczepionki przyjadą do Polski w drugiej połowie kwietnia.
W jakiej liczbie?
W tej chwili jeszcze nie mamy szczegółowego harmonogramu. Ten harmonogram od maja będzie wyglądał bardziej atrakcyjnie. Wiemy, że 300 tysięcy szczepionek powinno przyjechać do końca miesiąca, więc spodziewamy się pierwszej dostawy w okolicach 17-18 kwietnia.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.