Czesi domagają się zamknięcia kopalni Turów
Czesi złożyli pozew do TSUE przeciw przedłużeniu istnienia kopalni Turów. Wskazują, że węgiel można do turoszowskiej elektrowni sprowadzać z zagranicy. Domagają się wstrzymania wydobycia w Bogatyni nawet do czasu wydania wyroku. Główny Geolog Kraju Piotr Dziadzio, podczas łączonego posiedzenia komisji sejmowych, zauważył, że czeskie żądania w tej sprawie przybierały na sile wraz z upływem czasu:
Główny Geolog Kraju wskazuje, że strona czeska pokazywała argumentów, wskazujących na ubytek wody pitnej w strefie sąsiedztwa kopalni Turów i pogarszają się warunki życia mieszkańców. Piotr Dziadzio powiedział, że odpowiedzią na to jest budowa kurtyny geologicznej, która ma zatrzymać odpływ wody z czeskiej strony do Turowa. Z kolei Polska domaga się informacji na temat wpływu sześciopoziomowej żwirowni po czeskiej stronie na wody podziemne. Czesi zapewniają, że tego wpływu nie ma, w co polscy eksperci powątpiewają.
MKiŚ: Roszczenia Czechów dotyczące kopalni Turów to "koncert życzeń"
Podczas wspólnego posiedzenia Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i Komisji Spraw Zagranicznych, parlamentarzyści stanęli w obronie Turowa. Wieloletni dawny pracownik Turowa, poseł Stanisław Żuk mówi, że Czesi stawiają sprawę na ostrzu noża, bo strona polska wydała tymczasową koncesję dla Turowa na 6 lat bez raportu środowiskowego:
Poseł Żuk wskazał, że polscy ekologicznie nastawieni parlamentarzyści wspierają cudze interesy przeciw własnemu krajowi. Opozycja wskazuje jednak, podobnie jak organizacje ekologiczne, że przyspieszenie zamknięcia kopalni Turów wyjdzie na dobre zarówno Polsce, jak i Polakom i ich zdrowiu.
Czechy złożą do TSUE pozew przeciwko Polsce ws. kopalni Turów
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.