Rozmowy o bateriach. Inwestor spotkał się z radnymi i mieszkańcami Złotoryi
Inwestor zapewnia, że recykling baterii jest bezpieczny. Koreańczycy spotkali się z radnymi i mieszkańcami. Przedstawili złotoryjanom cały proces technologiczny od rozładowywania baterii w kąpieli solankowej aż po ich kruszenie, mielenie i suszenie. Zapewnili, że wszystko odbywa się w zamkniętej hali zakładu. O szczegółach mówił przedstawiciel firmy Mateusz Cuske - autor oceny oddziaływania inwestycji na środowisko.
- Proces przetwarzania będzie polegać na fizycznym mieleniu, kruszeniu i suszeniu. Będą to trzy różne strumienie odpadów, to są te odpady fakt są one brudzące, bo jest to między innymi grafit proszę zwrócić uwagę ja to trzymam w rękach, bez rękawiczek - żyję.
Choć firma już zapewniła, że odpady płynne nie będą trafiały do miejskiej kanalizacji, zapewnienia i argumenty inwestorów jednak nie do końca uspokoiły mieszkańców. Ci najbardziej obawiają się błędu ludzkiego bądź nieszczęśliwego wypadku, którego nie da się przewidzieć na etapie tworzenia dokumentacji.
- Podczas takiego transportu może dojść do wybuchu, pożaru. Boimy się tego, że dojdzie do takich zdarzeń, że Złotoryja zacznie być postrzegana jako miasto odpadów, a nie najstarsze miasto w Polsce, które miało rozwijać się w kierunku turystyki i rekreacji.
Koreańczycy tłumaczyli, że proces przetwarzania odpadów ma być w pełni mechaniczny. Zapewnili też, że ścieki z fabryki nie będą odprowadzane do miejskiej kanalizacji, jak początkowo planowano.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.