MKiŚ: Roszczenia Czechów dotyczące kopalni Turów to "koncert życzeń"

Na początku marca Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce dotyczącą rozbudowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów. Praga domaga się wstrzymania wydobycia w Turowie do czasu decyzji TSUE. Na ten temat w wtorek dyskutowały połączone sejmowe komisje: ds. energii, klimatu i aktywów państwowych; środowiska oraz spraw zagranicznych.
Wiceminister klimatu i środowiska oraz Główny Geolog Kraju Piotr Dziadzio podkreślił, że intensywne negocjacje ws. Turowa z Czechami trwały od końca 2019 roku. Wskazał, że przez pandemię zostały one ograniczone, ale od jesieni ub. r. znów przybrały na sile. Dziadzio zwrócił uwagę, że w trakcie negocjacji strona czeska z jednej strony komunikowała, że chce polubownie załatwić spór, a z drugiej "roszczenia rosły".
Przedstawiciel MKiŚ poinformował, że w pod koniec listopada ub.r. Czesi przedstawili roszczenia finansowe dotyczące działalności kopalni Turów. Dziadzio nazwał zgłoszoną listę inwestycji "koncertem życzeń", który nie miał związku z prowadzeniem wydobycia i chodziło m.in. o budowę wodociągów po południowej stronie granicy. Wyjaśnił, że już teraz roszczenia sięgają 10 mln euro, a docelowo miałoby być to nawet 60 mln euro. Piotr Dziadzio zapewnił przy tym, że Polska ma szereg argumentów odrzucających czeskie zarzuty.
Dziadzio odniósł się również o podnoszonej przez Czechów kwestii dot. niedoborów wody po stronie czeskiej, w związku z obecnością kopalni. Podkreślił, że z dostępnych raportów wynika, że kwestia ta jest efektem zjawisk klimatycznych i niedoboru opadów w tym regionie, a nie obecności kopalni.
Uczestniczący w posiedzeniu wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas zaznaczył, że kompleks w Turowie, czyli kopalnia jak i elektrownia, to bardzo istotny element polskiego systemu elektro-energetycznego. To blisko 2 GW zainstalowanej mocy - zaznaczył - a elektrownia dostarcza prąd do 2,3 mln gospodarstw domowych. Wiceszef MAP dodał, że wniosek Czechów do TSUE nie kończy możliwości polubownego rozwiązania tej sprawy. - Jestem przekonany, że do tego dojdzie - ocenił.
Niedawno na terenie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów w Bogatyni protestowali ekolodzy z Greenpeace. Aktywiści zwracali uwagę m.in. na konieczność odejścia od węgla w Polsce do 2030 r.
Kopalnia Turów planuje kontynuować działalność górniczą do 2044 roku, co zbiegnie się w czasie z zakończeniem eksploatacji Elektrowni Turów - tłumaczy spółka.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.