64 lata temu Jan Wyżykowski wydobył na powierzchnię pierwsze próbki rudy miedzi
Mimo siedmioletnich poszukiwań, wielu odwiertów i zastraszania przez funkcjonariuszy "bezpieki" nie stracił pewności. Jan Wyżykowski, geolog, inżynier górnik - dokładnie 64 lata temu - na polu k. Sieroszowic odkrył największe w Europie złoża miedzi.
- Na początku marca 1957 roku wiedzieliśmy już doskonale, że stracił poparcie ówczesnej władzy - przyznaje po latach Mieczysław Bury, członek ekipy wiertniczej Jana Wyżykowskiego.
- No na pewno, bo nie raz byłem świadkiem rozmów z kierownikiem wiertni, że już go tam "od góry", że tu nie ma nic, że nie ma co szukać... Do 23 marca, kiedy wyciągnięto rdzeń z miedzią.
Sukces był możliwy jedynie dzięki temu, że Jan Wyżykowski złamał prawo. Miał pozwolenie na odwierty o głębokości do 400 metrów. W rozmowie z reporterem Radia Wrocław przyznał, że nakazał załodze zejść z wiertłem ponad ćwierć kilometra głębiej.
- Wobec tego postanowiliśmy wiercić w dół ile tylko aparat wytrzyma. Mówmy szczerze: nie byliśmy zgodni z wszystkimi przepisami. Gdyby nas nakryto wówczas, no to cała masa przykrości byłaby.
Dzisiejsza rocznica odkrycia złóż w Zagłębiu Miedziowym obchodzona jest symboliczne. Ze względu na pandemię przed pomnikiem Jana Wyżykowskiego pojawili się jedynie pojedynczy reprezentanci zakładów tworzących holding KGHM. Kwiaty składali z zachowaniem dystansu, wynikającego z reżimów sanitarnych.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Część 1:
Część 2:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.