700 kuropatw wypuścili na wolność myśliwi z Oleśnicy
Ptaki te, kiedyś powszechne w rolniczym krajobrazie Dolnego Śląska, obecnie niemal zupełnie zniknęły. Obwiniano o to mnożące się lisy, zdziczałe koty. Przyrodnik i wybitny fotografik przyrody Krzysztof Żarkowski uważa jednak, że winna jest zmiana sposobu użytkowania - obsiewanie ogromnych areałów jednymi gatunkami zastąpiło dawną mozaikę pól, a do tego w wielkich ilościach są używane środki ochrony roślin:
Krzysztof Jankowski mówi, że kuropatwy zwyczajne, zwyczajne są tylko z nazwy:
Inicjatywę wsparł Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Jego wiceprezes Bartłomiej Wiązowski mówi, że fundusz chętnie wspiera ratowanie zagrożonego gatunku:
Na trzyletni program wpuszczania kuropatw w okolicach Wrocławia fundusz dołożył 60 procent kosztów, czyli 120 tys. zł. resztę wyłożyli myśliwi.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.