Królik po hollywodzku? Polski film do Oscara

Jan Pelczar | Utworzono: 2010-02-02 16:18 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

W 1961 roku zwierzęta zostały uwięzione w pasie zieleni pomiędzy Berlinem Wschodnim a Zachodnim. Przebywały tam aż do zburzenia muru w 1989 roku, uczestnicząc w kolejnych wydarzeniach historycznych. Tym sposobem berlińskie króliki podzieliły los ówczesnych mieszkańców NRD, którzy w izolacji od świata wiedli niepewny żywot pod okiem komunistycznej władzy.

Bartek Konopka przyznaje, że liczył na nominację.

Wierzył, że Akademia doceni nowatorską formułę. Konopka powtarza, że ma swoje credo - w filmie dokumentalnym nie wolno schlebiać gustom widzów, lecz trzeba traktować ich serio.

„Królik po berlińsku” otrzymał wcześniej wiele krajowych i międzynarodowych nagród. Jest koprodukcja polsko-niemiecką ale twórcami są Polacy. Post-produkcją zajęło się wrocławskie studio Valium4kids Grzegorza Korczaka.

Czy „Królik po berlińsku” pokona konkurentów? Dowiemy się 7 marca.

Tegoroczna gala rozdania nagród, którą poprowadzą Alec Baldwin i Steve Martin, może być świętem ”Avatara”.

Najbardziej kasowa produkcja w historii kina otrzymała aż 9 nominacji, w tym za najlepszy film. Głównym konkurentem Jamesa Camerona będzie jego była żona – Kathryn Bigelow, autorka filmu „The Hurt Locker”, który zyskał także dziewięć nominacji. To niespodzianka, bo kameralny dramat wojenny o saperach amerykańskiej armii w Iraku miał ustąpić filmowej rewolucji w 3-D w liczbie technicznych nominacji.

Film, którego nie pokazywano w polskich kinach wejdzie 20 lutego, z podtytułem „W pułapce wojny” na antenę kodowanej stacji Canal Plus.

Bigelow to pierwsza w historii kobieta, którą nagrodziła Amerykańska Gildia Reżyserów, przyznając statuetki za najlepszą reżyserię w minionym roku.

„The Hurt Locker” sięgnął też po prestiżową nagrodę za najlepszy film od Gildii Producentów. Z kolei „Avatar” i James Cameron zdobyli po Złotym Globie.

W tym roku o Oscara za najlepszy film po raz pierwszy walczy aż 10 tytułów – Akademia chce zainteresować większą liczbę widzów transmisją wręczania nagród i otworzyć drzwi przed popularnymi tytułami. Oprócz „Avatara” nominowano więc inny film science-fiction „Dystrykt 9”, animowany „Odlot”, film o samotnikach w czasie kryzysu finansowego – „W stronę chmur” (w tym za faworyzowany przez Amerykanów scenariusz oraz dla George’a Clooneya i jego dwóch ekranowych partnerek), sportowy dramat „The Blind Side”, czarna komedia braci Coen „A Serious Man” (poza nominacją za film szana jedynie za scenariusz) i głośne „Bękarty wojny” Quentina Tarantino (on sam ma większe szanse jako scenarzysta niż reżyser, ale pewniakiem w walce o Oscara jest Christoph Waltz za rolę drugoplanową).

Stawkę uzupełniają: brytyjska „Była sobie dziewczyna” ( z nominowanym scenariuszem-adaptacją Nicka Hornby’ego oraz wyróżnioną rolą Carey Mulligan ) oraz niezależny film „Precious” (nominacje nie tylko dla dwóch aktorek – pewniakiem do nagrody jest drugoplanowa rola Mo’nique - ale i za reżyserię oraz scenariusz).

Wśród nominowanych nie ma tym razem polskich specjalistów, znanych z Hollywood. Po szansie na Złoty Glob kompozytor Abel Korzeniowski nie dostał nominacji za muzykę. „A Single Man”, do którego pisał ścieżkę dźwiękową to jeden z większych przegranych tegorocznych nominacji ( chociaż wyróżnienie dla Colina Firtha za główną rolę zostało przyznane ). Nie doceniono też kostiumów jakie Anna Shepard przygotowała do „Bękartów wojny”. Wielkimi przegranymi tegorocznych Oscarów są też Clint Eastwood i producenci musicalu „Nine-Dziewięć”. Biograficzny film o Nelsonie Mandeli „Invictus”, doczekał się dwóch aktorskich nominacji ( dla Morgana Freemana i Matta Damona ), a głośny musical ma 4 nominacje, ale tylko za wygląd ( kostiumy, scenografia, drugoplanowa rola Penelope Cruz ) i piosenkę. O Oscara w dwóch kategoriach walczy zaś „Biała wstążka”. Film otwarcia zeszłorocznego festiwalu Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu nominowano w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny ( m.in. u boku wyświetlanego właśnie w ACF Dworcowe „Gorzkiego mleka” z Peru ) oraz za zdjęcia. Drugim reżyserem „Białej wstążki” był wrocławianin Dominik Watin.

Listę wszystkich nominacji znajdziesz tutaj


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.