G. Schetyna: Sprawa Obajtka? Pokazuje państwo patologiczne zbudowane na mafijnych zasadach
Czy prezes Orlenu Daniel Obajtek staje się obciążeniem dla rządu, czy wręcz przeciwnie? Jakiego rozwiązania pan się spodziewa?
Jest oczywiście kłopotem. Jest problemem, który rośnie. Pokazuje patologie tej władzy i jej decyzji. Zarabianie przez takich partyjnych funkcjonariuszy skierowanych do spółek Skarbu Państwa ogromnych pieniędzy, milionów złotych. Inwestycje w mieszkania, zatrudnianie rodzin, już nie tylko partyjnych kolegów, to wszystko widzimy tak jak w soczewce. To jest jedna rzecz. To jest obciążające dla PiS-u i to widać w sondażach i będzie widać w wyniku wyborczym.
Druga rzecz, co PiS jest w stanie z tym zrobić. Jak silny wpływ mają ci, o których dzisiaj mówią media, na politykę PiS-u. Mnie zaskakuje brak reakcji Jarosława Kaczyńskiego. On wielokrotnie, kiedy...
Wejdę w słowo, może brak reakcji też jest jakąś reakcją?
Zgoda. Oczywiście, że tak. Tzn. jakby dawał na to przyzwolenie. Bronił Obajtka i całej tej konstrukcji zawłaszczania spółek Skarbu Państwa i utrzymania z państwowych pieniędzy partyjnego molocha. Być może tak jest. Ale to też jest zmiana w stosunku do tego, co robił kiedyś. To oznacza, że ta formuła wielkiej Zjednoczonej Prawicy ma bardzo wątłą podstawę, jest na glinianych nogach. Kaczyński boi się ingerować w to, bo po prostu rozsypie się ta koalicja i stracą parlamentarną większość. To jest też możliwe.
Być może brak reakcji prezesa Kaczyńskiego to też jest komentarz, że w tej sprawie wszystko jest w porządku. Pojawiają się informacje, że służby wielokrotnie sprawdzały majątek prezesa Obajtka, on zresztą sam o to poprosił. Być może to tylko nagonka medialna?
To wszyscy wiedzą, że po prostu to jest wierzchołek góry lodowej, dlatego nie chcą w to ingerować, żeby nie rozsypała się cała ta konstrukcja budowana przez lata, takiego państwa patologicznego, zbudowanego podobnie na takich mafijnych zasadach i który się trzyma właśnie tym uzależnieniem, pieniędzmi i wspólnymi decyzjami, które dają gwarancję bezpieczeństwa. Jesteśmy razem, trzymamy się razem, to wszystko będzie dobrze. Jeżeli jesteśmy przeciwko sobie, jeżeli się dzielimy, jeżeli coś wyjdzie na zewnątrz, to wtedy wszystko stracimy. Oni sobie zdają z tego sprawę, dlatego będą to ukrywać i będą z uporem godnym lepszej sprawy będą bronić, będą mówić, że przecież CBA sprawdziła oświadczenie majątkowe, jeszcze raz sprawdzi. Tylko kto to jest CBA? No przecież nad CBA też stoją politycy PiS-u, czy wskazani przez polityków PiS funkcjonariusze. Także tutaj nie ma żadnej przejrzystości. Wiadomo, że będą bronić się do końca, bo gdyby chcieli ujawnić całą prawdę, to ona jest rujnująca i zapłaciliby, zresztą mam nadzieję, że zapłacą w czasie wyborów polityczną cenę.
Czy PO poprze unijny fundusz odbudowy?
Tu oczywiście jest pytanie, jak ten fundusz będzie wykorzystywany na pomoc dla polskich przedsiębiorstw, na utrzymywanie czy tworzenie nowych miejsc pracy, dla polskich samorządów.
To jest jasne, chodzi o samą ideę.
To nie jest jasne. My stworzyliśmy, zbudowaliśmy taki projekt ustawy w Senacie właśnie o takich agencji, która zrzesza przedstawicieli rządu, opozycji i samorządu - wzorem francuskim. Tam jest organizacja, instytucja, która zajmuje się właśnie wydawaniem, całą koncepcją przygotowania i koncepcją wydawania tych ogromnych funduszów. To jest 250 miliardów złotych, przypomnę, i to nie może być, że te pieniądze zostaną przeznaczone na kampanię wyborczą PiS. My nie możemy sobie na to pozwolić. Nikt z odpowiedzialnych polityków nie może sobie pozwolić na to, żeby oddać 250 miliardów pożyczonych z Unii, europejskich pieniędzy PiS-owi na wydawanie, w taki sposób, jak robi to ostatnio np. w inwestycjach lokalnych, dając tylko swoim samorządowcom lub tym, których chcieli polityczne skorumpować. Na to zgody nie będzie. Wierzę, że opozycja tutaj bardzo twardo będzie o tym mówić i wyegzekwuje zasady wydania lub procesu wydawania tych pieniędzy. Nie mówię o technice, mówię o całej logice, w jaki sposób z tych pieniędzy skorzystać. Gdzie te pieniądze mają trafić, co mają finansować i komu mają pomagać. Na zależy na tym, żeby one były tam, gdzie są naprawdę potrzebne, a nie trafiały do portfeli polityków PiS.
Powinno dojść do porozumienia ponad podziałami.
Zgoda, powinno. Dlatego najpierw liczymy, że premier Morawiecki porozmawia z opozycją, przedstawi koncepcję, jaki rząd ma pomysł na wydawanie tych pieniędzy, a przede wszystkim, że poprą tę ustawę, o której mówię, czyli powołania tej agencji, która tymi sprawami się zajmuje. Wtedy sprawa pozytywnej decyzji będzie otwarta.
W weekend Prawo i Sprawiedliwość ma ogłosić szczegóły dotyczące "Nowego Ładu". Czy nie ma pan poczucia że opozycja znów programowo zostaje w tyle? Że z ogłoszonej "Recepty na kryzys" kilka tygodni temu niewiele pozostało? Przynajmniej w przestrzeni publicznej.
Rządowi zawsze jest łatwiej, bo ma inicjatywę, ma pieniądze, pisze założenia do budżetu. To jest coś normalnego. Natomiast ja jestem ciekawy, co tam zostanie przedstawione. Czy to są następne prezentacje w Power Poincie, czy to jest coś konkretnego, dedykowanego, przeznaczonego na ważne miejsca, że inwestycja tych pieniędzy, bo to jest kwestia europejskich pieniędzy, fundusz odbudowy, musi być wspólna, obecność w Unii Europejskiej, ta koncepcja musi być wspólna. Musi dotyczyć wszystkich środków, wszystkich finansów, wszystkich możliwości, które daje nam obecność w Unii Europejskiej i budowanie nowego otwarcia w pocovidowej rzeczywistości.
Jestem ciekawy co zostanie przestawione. Ale już widzieliśmy tyle samochodów elektrycznych, widzieliśmy tyle inwestycji, które nie miały potem swojego dalszego ciągu, więc uważam, że to będzie po prostu taka prezentacja i taki polityczny pic. Dużo będzie tam mowy o planach, o pomysłach, o projektach, natomiast mało konkretów jak zwykle.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.