Ostatni domowy mecz w fazie zasadniczej
Po bardzo słabym początku sezonu, drużyna z Górnego Śląska radzi sobie w ostatnim czasie przyzwoicie i na ten moment zajmuje 11 miejsce w tabeli EBL. Na ich dorobek złożyło się 12 zwycięstw i 16 porażek. O ile na własnym parkiecie radzą sobie lepiej, o tyle na wyjazdach ich bilans to 4-10. Ze względu na słabą dyspozycję na obcych parkietach, na ten moment dąbrowianom brakuje dwóch punktów do ósmej pozycji, premiowanej awansem do fazy play-off. Matematyczne szanse jednak wciąż istnieją i dopóki piłka w grze, to z pewnością nie odpuszczą.
Teraz jednak przed nimi jeden z trudniejszych wyjazdów w sezonie, bowiem naprzeciwko stanie świetnie dysponowany we własnej hali WKS Śląsk Wrocław. Trójkolorowi na swoim parkiecie przegrali w tym sezonie tylko trzy razy, co stanowi jeden z najlepszych wyników w całej PLK. Dodatkowo wrocławianie są wyjątkowo mocno podbudowani ostatnim zwycięstwem w Warszawie nad Legią, a więc bezpośrednim rywalem w walce o najwyższe lokaty w sezonie zasadniczym. W ubiegły czwartek podopieczni Olivera Vidina wygrali w hali OSiR Bemowo 69:67.
Dodatkowym czynnikiem jest fakt, że Wojskowi, odkąd wrócili do ekstraklasy, wygrali z MKS-em dwa z trzech spotkań. Wszystko zaczęło się na początku poprzedniego sezonu, kiedy to gospodarze wygrali w Dąbrowie 98:94. Kilka miesięcy później, w hali Orbita, Trójkolorowi bardzo pewnie pokonali przyjezdnych z Górnego Śląska, bo aż 106:84. W bieżących rozgrywkach z kolei Wojskowi w hali HWS Centrum, po zaciętym meczu, wygrali 88:82, a na parkiecie błyszczał Aleksander Dziewa, który zakończył starcie z 26 punktami na koncie.
– W tym meczu najważniejsze będzie nasze podejście i pełna koncentracja od pierwszej do ostatniej minuty. Nie możemy na finiszu rozgrywek być rozkojarzeni, czas na rozluźnienie będzie dopiero po sezonie. Do starcia z Dąbrową musimy podejść tak, jak do meczu mistrzowskiego i udowodnić na parkiecie swoją wartość. Nie będzie to oczywiście łatwe, bo MKS jest drużyną nieobliczalną i gra obecnie zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu. Na pewno będzie to wyrównany mecz, ale nie może być inaczej – idziemy po zwycięstwo! – mówi Aleksander Dziewa.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.