Nie chcą pod domami kruszywa pochodzącego z pohutniczej hałdy w Siechnicach

- Chcemy komisyjnego badania tego budulca. Boimy się, że są w nim nadal trujące metale ciężkie – mówią:
Obawy potwierdzają ekolodzy. – To nie jest czysty materiał - mówi Radosław Gawlik z Eko Unii:
Ze swoimi obawami mieszkańcy Kiełczowa zwrócili się do Zarządu Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, któremu podlega nowa trasa. Jednak dyrektor Leszek Loch mówi, że kruszywo ma wszelkie wymagane certyfikaty:
Właściciel hałdy - firma Gurex dodaje, że wszelkie kontrole i badania są przeprowadzane zgodnie z wymogami ochrony środowiska. Inżynier Marek Zamirowski ze spółki zapewnia, że kruszywo jest bezpieczne:
W 2020 roku Dolnośląski Inspektorat Ochrony Środowiska kontrolował hałdę. Zastrzeżenia dotyczyły głównie terenu na którym zalega. Zdaniem inspektorów materiał nie stanowi zagrożenia dla środowiska.
Materiał Beaty Makowskiej
Część 1
Część 2
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.