"OtwieraMY". Protest na wrocławskim Rynku
Przedstawiciele gastronomii i rozrywki maja dość czekania i chcą, żeby ich branże zostały jak najszybciej odmrożone. Policja legitymowała uczestników manifestacji, którzy nie mieli zasłoniętych ust i nosa. Arkadiusz Dudzic ze stowarzyszenia WIR Masz Głos tłumaczy, dlaczego zorganizowano manifestację.
Leszek Kuczyński, właściciel jednego z klubów w centrum Wrocławia mówi, jakie ma oczekiwania wobec rządu.
Do tej pory na wsparcie przedsiębiorców i pracowników, którzy przez pandemię koronawirusa i wprowadzone obostrzenia ucierpieli finansowo, wydano ponad 185 mld złotych. W naszym regionie na pomoc firmom rząd przeznaczył ponad 400 mln zł.
ZOBACZ: „Martwe krzesła” w centrum Wrocławia. Symboliczny protest restauratorów
Na manifestacji pojawili się także tzw. antycovidowcy, czyli osoby, które sceptycznie podchodzą do koronawirusa.
Zgodnie z planem uczestnicy manifestacji przeszli m.in. ul. Kuźniczą, przez pl. Nowy Targ, pl. Powstańców Warszawy i ul. Dobrzyńską.
W sobotę ministerstwo zdrowia poinformowało o 8510 nowych zakażeniach koronawirusem, najwięcej na Mazowszu – 1393. Na Dolnym Śląsku badania laboratoryjne potwierdziły 547 przypadki COVID19. Ostatniej doby zmarły 254 osoby. Wykonano 50,5 tysiąca testów. - Na tę chwilę absolutnie nie ma przestrzeni do znoszenia obostrzeń, a dotychczasowe poluzowania mogą być cofnięte - powiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak podkreślił, tylko dyscyplina społeczna może spowodować, że trzecia fala nie będzie "przebijała" poziomów zakażeń z listopada.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.