Kłodzko nie musi płacić wielomilionowego odszkodowania właścicielowi młyna
Gra toczyła się o ponad 11 i pół miliona złotych. Tyle przyznał firmie sąd pierwszej instancji. Chodziło o remont mostu, co miało skutkować poważnymi stratami dla właściciela młyna. Jego zdaniem, zakład trzeba było zamknąć i zwolnić 20 osób. Od 2014 roku powoływano kolejnych ekspertów, świadków, a nawet przeprowadzano eksperymenty procesowe z ciężarówkami na moście. Udowodniono, że już przed remontem pojazdy nie mogły wjeżdżać tam zgodnie z prawem. Przedsiębiorca odwołał się uznając odszkodowanie za zbyt niskie, a gmina za niezasadne. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił w całości roszczenia właściciela młyna. Po weekendzie burmistrz Kłodzka planuje zorganizować konferencję, na której zaprezentuje kulisy i szczegóły tej głośnej sprawy. Dziś komentuje sprawę tak:- Pozwala nam to odetchnąć z ulgą. Cały czas żyliśmy w niepewności, nie wiedzieliśmy czy będziemy zmuszeni ograniczyć planowane inwestycje, czy nie cofniemy się do momentu, gdy objąłem funkcję burmistrza i naszym głównym zadaniem było wyprowadzenie finansów miasta na prostą. Kłodzko może nadal się rozwijać! - pisze na swoim profilu na FB Michał Piszko. Wrócimy do tego tematu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.