Piłkarze z Lubina wciąż bez ligowego zwycięstwa w 2021 roku
Spotkanie zaczęło się pechowo dla obu drużyn. Najpierw - już w 13. minucie - kontuzji doznał Bartosz Kieliba i kapitan Warty musiał opuścić boisko. Kilka minut później Zagłębie również straciło obrońcę - po niefortunnej interwencji Kamil Kruk z grymasem na twarzy przedwcześnie udał się do szatni.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Lubinianie na początku byli aktywniejsi i już w czwartej minucie Patryk Szysz uciekł poznańskim obrońcom, strzelił z ostrego kąta, ale Adrian Lis sparował piłkę na rzut rożny. Z dystansu próbował uderzać Jewgienij Baszkirow, lecz został zablokowany.
Po 20 minutach przebudzili się gospodarze, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce Dominika Hładuna. Kilka akcji nieźle się zapowiadało, ale brakowało pomysłu na wykończenie. Niecelny strzał Jana Grzesika głową to był jedyny godny odnotowania moment w wykonaniu beniaminka pod bramką rywali.
Piłkarze obu zespołów zwykle prostymi środkami, czyli długimi podaniami, starali się przedostawać się pod bramkę rywali. Na zmrożonej murawie zawodnicy nie chcieli bawić się w wymianę kilku podań, bo te próby kończyły się często stratą piłki. Zawodnicy beniaminka mieli sporo stałych fragmentów gry, ale wrzutki Trałki nie trafiały do adresatów.
Po zmianie stron obie drużyny podkręciły tempo, atakowały już z większym polotem, akcje były bardziej przemyślane. W 48. minucie Jakub Wójcicki źle wybił piłkę, Grzesik głową odegrał do Macieja Żurawskiego, a wypożyczony z Pogoni Szczecin pomocnik znalazł się w sytuacji sam na sam, lecz czubkiem buta uderzył jednak niezbyt dokładnie i Hładun wybił na rzut rożny.
W następnej akcji Grzesik przedarł się prawą stroną, ale Hładun znów był na posterunku. Pomocnik Warty niecelnie strzelał też z dystansu.
Miedziowi nie pozostawali dłużni, sporo zagrożenia stwarzali atakami prawą stroną boiska, gdzie swoich szans szukali Wójcicki i Dejan Drazic.
Akcje Warty były bardziej konkretne i groźniejsze. W 75. minucie jeden z najaktywniejszych piłkarzy na boisku Michał Jakóbowski przedarł się lewą stroną, dośrodkował w pole karne, zamykający akcję Trałka uderzył z powietrza pod poprzeczkę i tym razem Hładun był bez szans.
Gospodarze nie zamierzali oddawać inicjatywy i praktycznie nie pozwolili Zagłębiu na wypracowanie sobie okazji do wyrównania. Sami mogli podwyższyć wynik - Jakóbowski znów odważnie wbiegł w pole karne, strzelił mocno, lecz bramkarz gości wybił piłkę na rzut rożny.
Miedziowi wciąż są w kryzysie. W lidze w tym roku podopieczni Martina Seveli zdobyli zaledwie punkt w trzech meczach i nie strzelili bramki. Odpadli też z Pucharu Polski po przegranej serii rzutów karnych z drugoligową Chojniczanką.
Warta Poznań - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
Bramka: Łukasz Trałka (75).
Warta Poznań: Adrian Lis - Jakub Kuzdra, Bartosz Kieliba (14. Aleks Ławniczak), Robert Ivanov, Jakub Kiełb - Jan Grzesik (80. Robert Janicki), Łukasz Trałka (80. Mateusz Kupczak), Maciej Żurawski (90+2. Bartłomiej Burman), Michał Kopczyński, Michał Jakóbowski - Gracjan Jaroch.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Jakub Wójcicki, Kamil Kruk (20. Dominik Jończy), Damian Oko, Sasa Balic - Jakub Bednarczyk (84. Łukasz Poręba), Filip Starzyński, Jewgienij Baszkirow (84. Lorenco Simic), Jakub Żubrowski, Dejan Drazic (84. Samuel Mraz) - Patryk Szysz.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.