Znów zabrakło niewiele. #VolleyWrocław przegrywa z Chemikiem Police
Po wyrównanej walce na początku pierwszego seta, wrocławiankom przytrafiło się kilka błędów własnych. W kolejnych minutach toczyła się wyrównana walka punkt za punkt. Przy remisie 12:12 indywidualnym blokiem popisała się Jasek. Chwilę później z przechodzącej piłki atakowała ta sama siatkarka. Trener Dawid Murek podjął dobrą decyzję w sprawie wideoweryfikacji, bo ta potwierdziła piłkę po bloku, a zarazem punkt dla wrocławianek. Fedorek zatrzymała rywalki na siatce, więc trener policzanek Ferhat Akbas poprosił o czas dla swojego zespołu. Przerwa nie wybiła Murek na zagrywce (21:18). Ręki nie zwolniła w ataku Bączyńska, która zakończyła seta celnym atakiem (25:22).
Po dobrym otwarciu seta 3:1 w wykonaniu #VolleyWrocław, trener policzanek poprosił o czas. Kolejne akcje były wyrównane i oscylowały w okolicach remisu 4:4, 5:5. Wysoka skuteczność bloku rywalek pozwoliła im wyjść na prowadzenie 10:6. Gospodyniom nie pomogła dobra postawa w ataku Małgorzaty Jasek, która praktycznie każdą piłkę zamieniała w punkt. Siatkarki Chemika Police systematycznie budowały przewagę i utrzymały ją do końca seta (15:25).
Po asie serwisowym Jasek, pomyłce w ataku Grajber oraz bloku Witkowskiej – #VolleyWrocław był na czteropunktowym prowadzeniu 6:2. Gospodynie osiągnęły nawet siedmiopunktową przewagę 19:12. Duża w tym zasługa ataków Fedorek i Bączyńskiej. Dobrze funkcjonowała też dotychczasowa najmocniejsza broń, czyli blok. Wrocławianki nie oddały wcześniej zdobytej przewagi i wygrały 25:17.
Trener Ferhat Akbas zaczął wprowadzać zmiany. Zamiast Martyny Łukasik na boisku pojawiła się Jovana Brakocević-Canzian. Atakująca kończyła najważniejsze piłki. Przyjezdne akcja po akcji były coraz bliższe doprowadzenia do remisu w meczu. Podopieczne trenera Dawida Murka nie zamierzały jednak odpuszczać o czym najlepiej świadczy seria punktowa od 11:23 do 15:23. Ostatecznie Chemik Police wygrał do 15.
W tie-breaku gra była wyrównana jak w całym meczu. Kapitalnie tego dnia dysponowana była Agnieszka Adamek. Libero miejscowej drużyny świetnie przyjmowała i podbijała sporo ważnych piłek. Po sprytnej kiwce Bączyńskiej gospodynie wyszły na prowadzenie 8 do 7. Jeszcze przy wyniku 11:11 wciąż tliła się nadzieja na zwycięstwo. Jednak w końcówce serią punktów środkowa Indy Baijens przypieczętowała zwycięstwo policzanek.
#VolleyWrocław vs Grupa Azoty Chemik Police 2:3 (25:22, 15:25, 25:17, 15:25, 11:15)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.