TOP5 dolnośląskich lochów, katakumb i więzień [GŁOSOWANIE]
Codziennie można oddać głos. Zwycięża miejsce, która uzbiera najwięcej głosów. Głosowanie potrwa do 27 lutego do godziny 15.30. Głosy oddawane z adresów IP będących węzłami sieci TOR oraz serwerami proxy oraz głosy oddane przez roboty będą usuwane.
Lochy na zamku Czocha
Legendarne podziemia, opisywane i wielopoziomowe, sięgające daleko poza sam zamek. Studnia Niewiernych Żon mająca 60 metrów długości, która ma też skrywać przejścia, czy loch głodowy w stołpie, choć przecież w budynkach ostatecznej obrony raczej ich nie budowano. Zamek Czocha pełen tajemniczych przejść skrywa jeszcze wiele tajemnic. Obecny budynek jest efektem przebudowy sprzed 100 lat, ale warownia w tym miejscu istnieje od ponad 800 lat.
Zamek Jaworski
W 1746 rok trafili tam pierwsi aresztanci. Zamiast przeganiać ich do sąsiednich miejscowości, ówczesne władze postanowiły stworzyć na Zamku w Jaworze miejsce odosobnienia. Obiekt od początku był przewidziany na 600 osób, ale w czasie II wojny osadzono tam nawet 1400 kobiet z różnych zakątków Europy. Jest też powojenna historia tego miejsca, gdy pieczę nad zamkiem przejął Urząd Bezpieczeństwa. Wtedy przetrzymywano tam więźniów politycznych, uczniów jaworskiej szkoły (bo powołali nieformalny związek), a nawet rolników, którym nie udało się osiągnąć odpowiednich wyników produkcji.
W 1954 roku delegaci z Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu uznali, że grube ściany są w tak fatalnej kondycji, że przy użyciu zwykłej łyżki można wyskrobać w nich dziurę. Faktycznie była taka ucieczka. To przypieczętowało los więzienia w Jaworze. Dziś obiekt należy do Urzędu Miasta w Jaworze. W zabytkowych wnętrzach pracownicy Muzeum Regionalnego urządzili wystawę. Cele można zwiedzać.
Dawne więzienie miejskie we Wrocławiu
Dawne więzienie miejskie we Wrocławiu, przy Więziennej - to jeden z najlepiej zachowanych budynków użyteczności publicznej w mieście. Za kraty trafiali tu więźniowie niższego stanu, a na pobliskim rynku organizowano sądy i egzekucje, będące widowiskiem dla gapiów.
Fort Spitzberg-Ostróg
Fort Spitzberg-Ostróg ma bogatą historię. Z jednej strony jest częścią popularnej srebrnogórskiej twierdzy, z drugiej zaś - mniej popularny "kryje się" na wzgórzu naprzeciwko. Najciekawsze zdarzenia miały tam miejsce w XX wieku. To właśnie na tym wycinku historii się skupimy. Fort Ostróg w okresie II wojny światowej był obozem jenieckim dla polskich oficerów. W 1940 roku dokonali oni brawurowej ucieczki, której kilka prób, przygotowania i ostateczny przebieg nadają się na scenariusz hollywoodzkiego filmu. Oflag 8b o zaostrzonym rygorze istniał tam bardzo krótko. Niemcy wyciągają wnioski. Zamknięcie w jednym miejscu największych kombinatorów w owych czasach, to jednak nie jest dobry pomysł.
Dawna siedziba Gestapo na legnickim Zakaczawiu
Budynek znajduje się na terenie legnickiego Zakaczawia, przy ulicy Daszyńskiego. Powstał w 1930 roku i pełnił pierwotnie funkcję aresztu policyjnego. Wiadomo, że później był siedzibą Gestapo, a po wojnie Służby Bezpieczeństwa. Tu też mieli być najprawdopodobniej przetrzymywani żołnierze, którzy uciekli z obozu jenieckiego Stalag Luft III. W połowie lat 60. w budynku przy Daszyńskiego mieścił się hotel kolejarski, a od 2007 roku obiekt jest własnością prywatną. Budynek od lat stoi jednak pusty. Nie jest zabezpieczony i choć wraz z tzw. ścianą straceń są wpisane do rejestru zabytków, popadają w ruinę.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.