Australian Open: Przegrana Huberta Hurkacza po 3,5-godzinnej walce
Zajmujący 30. miejsce w rankingu ATP Hurkacz i sklasyfikowany o 65. lokat niżej Ymer są przedstawicielami tego samego tenisowego pokolenia. Wrocławianin w czwartek będzie obchodził 24. urodziny, a jego wtorkowy przeciwnik jest o rok młodszy. Polak poza lepszymi notowaniami ma też nieco większe doświadczenie, ale nie zaprocentowało to we wtorek.
Hurkacz nie grał na swoim poziomie, ale do końca liczył się w walce o zwycięstwo. Przed rozpoczęciem decydującego seta Polak, który sezon zaczął od triumfu w turnieju ATP w Delray Beach, udał się do szatni. Po wznowieniu gry wydawał się pozbawiony wiary w to, że może zwyciężyć w tym pojedynku. Co chwilę posyłał piłkę na aut i zaczął tę partię od wyniku 0:3. Faworyt może też żałować tego, jak potoczył się siódmy gem. Miał w nim trzy okazje na odrobienie straty przełamania, ale nie wykorzystał żadnej z nich. Ymer później pewnie zmierzał po triumf, który odniósł po spędzeniu na korcie trzech godzin i 44 minut.
Polakowi nie pomógł fakt, że posłał 19 asów, a jego rywal miał aż dziewięć podwójnych błędów. Wyżej notowany gracz miał też więcej uderzeń wygrywających - 62 przy 40 po stronie rywala. Jednocześnie Hurkacz popełnił jednak aż 100 niewymuszonych błędów (Szwed miał ich 83).
Wrocławianinowi nie udało się awansować po raz drugi z rzędu do drugiego etapu Australian Open, co jest jego najlepszym wynikiem w tej imprezie. W rywalizacji wielkoszlemowej trzecią rundę osiągnął jak na razie tylko raz - w Wimbledonie 2019.
Hurkacz zagra jeszcze w Melbourne debla wspólnie z Feliksem Augerem-Aliassime'em, a ich przeciwnikami będą na początek brytyjscy bracia Ken i Neal Skupski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.