Legnickie drogi jak ser szwajcarski. Drogowcy nie nadążają z wypełnianiem ubytków
- Dziś legnickie drogi przykrywa śnieg, ale jak przyjdzie odwilż pojawią się potężne wyrwy, których nie da się czasem wyminąć - mówią zdenerwowani kierowcy.
- Ile tu jest dziur. Nie boją się panie, że stracą koła, zawieszenie? A co mam zrobić, do kogo napisać, do pana boga? Tutaj jest tylko łatane. Jeszcze gorzej była, jak były mrozy to były większe dziury, a teraz nawet nie ma co robić, bo to i tak nic nie da.
Drogowcy nie nadążają z wypełnianiem ubytków. Wszystkiemu ma być winna pogoda. Mirosław Wronkowski z legnickiego Zarządu Dróg Miejskich tłumaczy, że chodzi o wahania temperatury.
- Czas zimowy jest bardzo ciężki dla drogownictwa. To wszyscy wiedzą. To jest problem wahań temperatury. Przecież kilka dni temu mieliśmy plus kilkanaście, wczoraj mieliśmy z kolei minus kilkanaście i powstaje tak zwana wysadzina, to jest najgorsza sytuacja dla drogownictwa.
Legnicki Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że stara się na bieżąco ubytki wypełniać, natomiast z remontami musi zaczekać do wiosny.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.