Pożar na Nowowiejskiej: Przyczyną tragedii przypadkowe zaprószenie ognia
Pożar wybuchł w środę po godz. 19 w kamienicy przy ul. Nowowiejskiej we Wrocławiu. Ogień pojawił się w mieszkaniu na parterze budynku.
ZOBACZ: Tragiczny pożar we Wrocławiu. Nie żyją 4 osoby
Po przyjeździe na miejsce straży pożarnej okazało się, że pożar był stosunkowo niewielki, ale zadymienie bardzo duże. "Po dostaniu się do pomieszczenia, strażacy odnaleźli cztery osoby, zostały one ewakuowane na zewnątrz i przystąpiono do przywracania czynności życiowych. Następnie osoby te zostały przekazane zespołom ratownictwa medycznego w celu podjęcia dalszych czynności ratowniczych. Po trwającej długo resuscytacji krążeniowo-oddechowej, niestety, stwierdzono zgon tych osób" – relacjonował w środę wieczorem st. bryg. Arkadiusz Cytawa, zastępca Komendanta Miejskiego PSP we Wrocławiu.
Wskutek zdarzenia śmierć poniosło czterech mężczyzn.
Na miejscu pracowało 12 zastępów straży pożarnej. Część mieszkańców ewakuowała się jeszcze przed przyjazdem straży. Ogień udało się szybko ugasić, a pożar nie wydostał się na zewnątrz mieszkania. Do późnych godzin nocnych na miejscu pracowali policyjni technicy kryminalistyki z grupą dochodzeniowo-śledczą i prokuratorem.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Radosław Żarkowski przekazał w czwartek rano, że w mieszkaniu ujawniono dwa ogniska zapalne, które doprowadziły do dużego zadymienia mieszkania. "Najprawdopodobniej doszło do przypadkowego zaprószenia ognia, niemniej jednak celem dokładnego wyjaśnienia przyczyn zdarzenia na dzień dzisiejszy zaplanowano oględziny mieszkania z udziałem biegłego z zakresu badań elektrotechnicznych i ogólnopożarowych" – powiedział.
Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika też, że w lokalu często dochodziło do libacji alkoholowych z udziałem różnych mężczyzn.
Prok. Żarkowski dodał, że miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone przez straż pożarną i przekazane zarządcy obiektu oraz policji. "Trwa weryfikacja postępowania. Dalsze losy będą efektem tego, jakie informacje pozyskamy od biegłych, a także, jakie będą wyniki sekcji zwłok" – przekazał.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.