Oleśnica: Zmarł mężczyzna zaszczepiony przeciw COVID-19
Mężczyzna był osobą niepełnosprawną i bardzo schorowaną. Od około 40 lat przebywał w Powiatowym Domu Pomocy Społecznej w Ostrowinie pod Oleśnicą. Do grupy zero wytypował go lekarz. Jak informuje portal Moja Oleśnica po podaniu szczepionki u mężczyzny wystąpiła gorączka oraz spadek ciśnienia tętniczego, a także tak zwany częstoskurcz serca. Trzy razy wzywano karetkę, ale nie podjęto decyzji hospitalizacji. To pierwszy przypadek śmierci w Polsce po zaszczepieniu na koronawirusa. Jak donosi raport ministerstwa do 23 stycznia w całej Polsce odnotowano 375 przypadków tak zwanych niepożądanych odczynów poszczepiennych.
Nie ma obecnie potwierdzenia, by śmierć była spowodowana COVID-19; czekamy na ostateczną weryfikację przez lekarza - powiedział PAP rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz, pytany o zgon mężczyzny z Oleśnicy, który został ujęty w rządowym raporcie dot. niepożądanych odczynów poszczepiennych. Na stronie (KLIKNIJ) publikowane są bieżące raporty dotyczące niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP). Oficjalna definicja NOP mówi, że jest to zaburzenie stanu zdrowia, które wystąpiło w okresie czterech tygodni po podaniu szczepionki przeciwko COVID-19. W najnowszym raporcie NOP z 23 stycznia znalazła się informacja, że 20 stycznia w Oleśnicy odnotowano zgon mężczyzny. W opisie tej informacji wskazano, że pacjent miał: "gorączkę, spadek ciśnienia tętniczego, tachykardię, trzy razy wzywano ZRM (Zespół Ratownictwa Medycznego)". Zaznaczono, że pacjenta nie hospitalizowano, nastąpiło zatrzymanie krążenia, a w konsekwencji zgon.
Nie ma obecnie potwierdzenia, by śmierć była spowodowana Covidem-19 - powiedział PAP rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz odnosząc się do tej sprawy. Mówimy na razie o pewnym zbiegu czasowym zgonu i szczepienia - wyjaśnił. Podkreślił jednocześnie, że pacjent był osobą "bardzo schorowaną". Czekamy na ostateczną weryfikację przez lekarza - zaznaczył rzecznik.
POSŁUCHAJ:
Nauka przeciw pandemii. Portal z rzetelną wiedzą
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.