Wrocław rezygnuje z maratonu i przenosi półmaraton na jesień

GN | Utworzono: 2021-01-13 07:56 | Zmodyfikowano: 2021-01-13 07:56
Wrocław rezygnuje z maratonu i przenosi półmaraton na jesień - fot. archiwum Radia Wrocław
fot. archiwum Radia Wrocław

Wrocław stawia w tym roku nie na maraton, a na nocny półmaraton. W ubiegłym roku, przez pandemię koronawirusa obie imprezy nie odbyły się.

Marcin Janiszewski, rzecznik prasowy Wrocław Maratonu mówi, że w tym roku sytuacja również jest niepewna dlatego podjęto decyzję, aby półmaraton organizować nie w czerwcu, a jesienią:

Miasto postanowiło skupić się tylko na jednej imprezie biegowej:

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku sprzedano ponad 12 tys. pakietów startowych na nocną imprezę biegową. Pomimo odwołania wydarzenia większość osób nie zdecydowała się na zwrócenie pakietów.

Zgodnie z zapowiedziami 8. PKO Nocny Wrocław Półmaraton miał być wyjątkowy. Trasa biegu miała zostać wytyczona między innym przez wnętrze zabytkowej Hali Stulecia. Organizatorzy zapowiadają, że jeżeli tylko sytuacja związana z koronawirusem na to pozwoli, to plany w tym roku zostaną zrealizowane.

 


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~wrocławianin2021-01-13 11:32:07 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Maraton czy półmaraton, ma być taki aby nie utrudniał życia mieszkańcom Wrocławia.
~@wrocławianin2021-01-13 15:54:15 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Nie no jak nie utrudniać? To główny profil działalności magistratu - utrudnianie życia zwykłym mieszkańcom, do tego podatnikom. Miasto jest dla turystów, migrantów a nie dla mieszkańców
~czesiek2021-01-13 09:50:20 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Trzech synów byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz wzięło udział w zgrupowaniu narciarskim jak zawodowi sportowcy, choć nie mieli licencji, które do tego uprawniają – informuje TVN24. Przypomnijmy, że rząd PiS zamknął stoki narciarskie w związku z tzw. pandemią Covid-19. Sytuacja miała miejsce w Suchym, pod Poroninem, w powiecie tatrzańskim, we wtorek 5 stycznia po godzinie 8. ” Z samochodu wysiada Jadwiga Emilewicz w narciarskim stroju i kasku na głowie, jej mąż Marcin oraz trzech synów, którzy nieśpiesznie wyjmują z bagażnika sprzęt narciarski” – opisuje zdarzenie Grzegorz Łakomski z TVN24. Emilewiczowie zostawili synów na stoku i sami odjechali. Młodzi mogli sobie pozjeżdżać – w końcu są ferie.