Społecznicy z Legnickiego Pola tworzą  muzeum duszków, mitów i legend
Aleja wierzbowa nie może być wycięta, bo w czasach słowiańskich mieszkańcy wierzyli, że mieszkają w nich dobrotliwe duszki. Trakt, po którym miał jechać Napoleon Bonaparte, powinien zostać odremontowany. Społecznicy z Legnickiego Pola tworzą muzeum mitów i legend, by... dbać o historyczne miejsca. Efekty zaskakują...
- Przyjeżdża tu coraz więcej turystów, by szukać śladów bitwy z Mongołami w 1241 roku - przyznaje Krzysztof Strynkowski z miejscowości Raczkowa:
- Mostek na starym korycie Wierzbiaka. On do dzisiaj stoi, taki troszkę zarośnięty drzewami, ale jest do obejrzenia. Według badań archeologów to jest z XIII wieku, czyli teoretycznie on się kwalifikuje do tego, że albo uciekał tamtędy jakiś Mongoł, albo - tak jak w naszej legendzie - uciekał Henryk Pobożny. Są to rzeczy, które warto widzieć, nawet jak się idzie na spacer z pieskiem - tłumaczy Krzysztof Strynkowski.
Ciekawostek w gminie nie brakuje:
- "Garbaty most" k. Raczkowej - słynne miejsce kiedyś - w ramach jakichś tam prac na Wierzbiaku został zastąpiony betonowymi płytami. Trochę mi tego szkoda. Dzięki nadaniu takiego innego znaczenia miejscom, przedmiotom drzewom, może uda się to ochronić. Jeżeli to będzie miało swoją legendę, to może będzie pod lepsza opieką - dodaje Krzysztof Strynkowski.
Muzeum mitów, legend i duchów na razie upublicznia historie związane z gminą Legnickie Pole. Jego twórcy zainteresowani, są jednak również opowieściami z Jawora, Legnicy, czy Prochowic.
Szczegóły: TUTAJ
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.