Porażka siatkarzy z Lubina na zakończenie roku
Od pierwszych akcji spotkania widać było, że rozgrywający gospodarzy Josua Tuaniga znalazł gracza, w oparciu o którego poprowadzi grę w tym meczu. Amerykanin bardzo często wybierał w ataku Bartłomieja Bołądzia, który był zdecydowanym numerem jeden w drużynie z Suwałk. To właśnie także dzięki jego skutecznym atakom Ślepsk wygrał pewnie pierwszego seta, choć w samej końcówce MIedziowy sprawili rywalom trochę problemów.
One zwiastowały poprawę gry Cuprum, które z animuszem w drugiej odsłonie ruszyło na rywala i z każdą kolejną akcją prezentowało się coraz lepiej. Bardzo dobrze grał atakujący Ronald Jimenez, nieźle wybierał rozgrywający Miguel Tavares. Lubinianie zaczęli bronić, nieźle zagrywali i chyba trochę zaskoczyli gospodarzy, którzy po pierwszej odsłonie byli bardzo pewni swego. Cuprum wygrało do 23 i wydawało się, że wraca do walki o punkty.
Ślepsk na to jednak nie pozwolił, poza Bołądziem bardzo dobrze w ofensywie radził sobie Tomas Rousseaux, a zespół grał mądrze systemem blok-obrona. Goście nie mogli rozszyfrować taktyki miejscowych, choć ona opierała się głównie na grze skrzydłami. W czwartym secie zespół trenera Andrzeja Kowala odskoczył na 15:10 i do końca nie pozwolił się już dogonić. Lubinianie zaprezentowali się lepiej niż przegranym pierwszym meczu (0:3) u siebie z drużyną z Suwałk, ale znów nie udało im się zdobyć nawet punktu.
Dla Cuprum była to 14 porażka w 18 spotkaniu. Miedziowi kończą ten rok na 12. miejscu w tabeli.
Ślepsk Malow Suwałki - Cuprum Lubin 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:18)
Ślepsk Suwałki: Marcin Waliński, Bartłomiej Bołądź, Mateusz Sacharewicz, Tomas Rousseaux, Andreas Takvam, Josua Tuaniga - Mateusz Czunkiewicz (libero) - Patryk Szwaradzki, Łukasz Rudzewicz, Jakub Rohnka.
Cuprum Lubin: Miguel Tavares Rodrigues, Dawid Gunia, Wojciech Ferens, Szymon Jakubiszak, Ronald Jimenez, Nikołaj Penczew - Kamil Szymura (libero) – Bartosz Makoś (libero), Przemysław Smoliński, Kamil Maruszczyk, Mariusz Magnuszewski, Adam Lorenc.
MVP meczu: Josua Tuaniga (Ślepsk).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.