Radni wyrzuceni z klubu PiS: Nie przyjęliśmy i nie przyjmiemy żadnych stanowisk
W oświadczeniu Mirosława Lacha, Michała Piechela i Jerzego Józefa Skoczylasa, czytamy, że w trudnym czasie epidemii podejście do zarządzania miastem przez prezydenta Jacka Sutryka zasługuje na poparcie. Radni mówią, że polityka to także odpowiedzialność w sprawach publicznych i że radni nie przyjęli i nie przyjmą w zamian za swoje głosy żadnych stanowisk. Tłumaczą też, że wciąż liczą na udaną współpracę - także z Prawem i Sprawiedliwością.
Czytaj też: Budżet Wrocławia na 2021 r. przyjęty. Radni z PiS zostali wyrzuceni z klubu
Oświadczenie radnych Rady Miejskiej Wrocławia
Na posiedzeniu Rady Miejskiej Wrocławia w dniu 17 grudnia br. podjęliśmy decyzję o poparciu projektu budżetu Miasta Wrocławia na 2021 rok. Nasza decyzja oparta była na merytorycznej analizie i wynikała z poczucia odpowiedzialności za dobro mieszkańców i rozwój miasta. Ten budżet gwarantuje utrzymanie inwestycji i wydatków w kluczowych obszarach, co jest bardzo ważne zwłaszcza w tak trudnym czasie. Podkreślamy, że nie kierowaliśmy się logiką rywalizacji partyjnej, a racjonalnymi argumentami.
Nasze niezależne głosowanie, wynikające z samodzielnej oceny sytuacji, wywołało jednak szereg nieprzychylnych komentarzy, krzywdzących opinii i zwykłych insynuacji, nawet o rzekomym szantażu. Bez wątpienia są motywowane politycznie, jednak czujemy się zmuszeni, by się do nich odnieść. Raz jeszcze wyjaśnimy też w szczegółach, dlaczego poparliśmy budżet Miasta Wrocławia na rok 2021.
Przekazujemy nasze stanowisko w tej sprawie.
- Przyjęty budżet Wrocławia na 2021 roku przewiduje zwiększenie nakładów na inwestycje o 30% w stosunku do roku bieżącego. Inne pozycje budżetowe wskazują na utrzymanie wydatków na poziomie umożliwiającym właściwe funkcjonowanie miasta, w tym oświaty i opieki społecznej. Z naszego punktu widzenia są to kluczowe argumenty. W trudnym czasie epidemii takie podejście do zarządzania miastem zasługuje na nasze poparcie.
- Budżet poparliśmy również dlatego, że polityka oznacza dla nas odpowiedzialność w sprawach publicznych. Tworzenie atmosfery niepewności wśród mieszkańców naszego miasta i przepychanki polityczne nie są sposobem na budowanie jakiegokolwiek kapitału społecznego. A już na pewno nie w czasie pandemii. Jesteśmy przekonani, że Wrocław potrzebuje dobrego i odpowiedzialnego przywództwa po każdej ze stron, aby jego mieszkańcy mogli przejść ten trudny czas możliwe najmniej dotkliwie.
- Niestety z jednej ze stron sporu politycznego pojawiły się opinie, że nasza decyzja była wynikiem szantażu. Chcemy stanowczo podkreślić, że nie jest to prawda. Zdecydowanie zaprzeczamy, jakoby miały miejsce jakiekolwiek próby wywierania wpływu na nas jako radnych przed głosowaniem nad budżetem Wrocławia. Uprzedzając kolejne insynuacje podkreślamy, że nie miały też miejsca jakiekolwiek oferty czy propozycje w zamian za poparcie w głosowaniu. Nie przyjęliśmy i nie przyjmiemy w zamian żadnych stanowisk, co łatwo będzie sprawdzić. Pomówienie dotyczące rzekomego szantażu to niewybredna próba dyskredytacji radnych, którzy odważyli się na samodzielną ocenę i głos w tak ważnym dla wrocławian głosowaniu, i jest niesprawiedliwe. Odcinamy się od takiego sposobu myślenia i działania, gdyż jako radni posiadający mandat społeczny naszych wyborców sprzeniewierzylibyśmy się wartościom, jakie są nam bliskie. Apelujemy o powstrzymanie się przed eskalacją złych emocji oraz skupienie się na pracy i rozwiązywaniu problemów mieszkańców naszego miasta.
- Liczymy na dalszą dobrą współpracę ze wszystkim radnymi, w tym również z klubu Prawa i Sprawiedliwości, w pracy dla dobra mieszkańców. Możemy różnić się poglądami i postrzeganiem spraw, ale Wrocław i jego mieszkańcy potrzebują mądrego i odpowiedzialnego działania.
Mirosław Lach, Michał Piechel, Jerzy Józef Skoczylas
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.