Słaby początek i fatalne trójki przyczyną porażki z liderem
Gospodarze byli w tym meczu na prowadzeniu tylko przez... 39 sekund. WKS przegrywał po pierwszej kwarcie 14:24. Potem zawodnicy Jerzego Chudeusza podjęli rękawice i choć do przerwy mieli 9 punktów mniej od rywali (36:47) to w trzeciej kwarcie doprowadzili do remisu.
Po serii 12:0 było 54:54 na 2 minuty przed końcem tej części. Czarni jednak odparli atak gospodarzy i prowadzili przed ostatnią kwartą 58:55. W decydującej części remis był jeszcze dwa razy. Po raz ostatni na 6 minut przed końcem - 62:62. Potem głównie za sprawą Adriana Kordalskiego Czarni przeprowadzili serię 9:2. Rozgrywający gości zdobył wtedy 4 punkty i asystował przy dwóch kolejnych celnych rzutach. Śląsk nie był już w stanie odrobić tych strat.
Kordalski skończył mecz z 16 punktami, 9 asystami i 7 zbiórkami. Najlepszym strzelcem czarnych był Hubert Pabian, który miał 22 punkty. Dla Śląska 16 rzucił Jan Wójcik.
Gospodarze dominowali pod koszem, mieli lepiej dysponowanych rezerwowych i zdobywali dużo więcej punktów po stratach rywali. Problemem były jednak fatalnie ustawione celowniki na dystansie. Koszykarze Śląska spudłowali 14 z 15 oddanych rzutów za trzy. Czarni trafili 9/25 prób.
TBS Śląsk II Wrocław - Grupa Sierleccy-Czarni Słupsk 73:77 (15:24, 21:23, 19:11, 18:19)
Punkty dla Śląska: Wójcik 16, Tomczak 15, Szlachetka 13, Musiał 10, Leńczuk 9, Bożenko 4, Marchewka 2, Żeleźiak 2, Góreńczyk 2, Walski 0
Punkty dla Czarnych: Pabian 22, Kordalski 16, Słupiński 15, Śmigielski 6 (11 zbiórek), Długosz 6, Kulikowski 5, Pieloch 4, Kurpisz 3, Przyborowski 0
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.